Ja mogę iść na jakiś mecz z 2 kolejki 23 paź

uwajaj bo tam Bronowice niedaleko ja bym się bała po nocy wracać potem

W 2 kol wszystko na wyjeździe, nawet Kijów. Tylko Szachtar w Krk z L.

bardziej Kuba z Kempiną

23 października to same wyjazdy są, nie licząc L w Krakowie z Szachtarem

wpadajcie do Kraka Akagi ma być mini zlot zrobicie może Vinc będzie z Haczykiem

Kemp już założył jakiś pro zespół wokalny

?

Akagi nie jeździ na wyjazdy.

Ciekawe czy tak bilety będzie można na luzie kupić. Chyba legioniści nie zapełnią całego stadionu.

na ten pojedzie a Kemp na motorze szaleje miał do Włoch jechać ale czy pojechał to nie wiem

Włochy dzielnica Warszawy

robię banieczkę ze stryjem oglądając skróty ekstraklasy

Nie lepiej porno pooglądać?

Wal śmiało

Ja to już senny, u nas w Niemczych to 23:25 : D

Urbański zaraz będzie u mnie przelatywał

"W związku z sytuacją, do której doszło podczas meczu Kamila Majchrzaka na US Open, chciałbym jednoznacznie przeprosić poszkodowanego chłopca, jego rodzinę, a także wszystkich kibiców i samego zawodnika.
Popełniłem poważny błąd. W emocjach, w tłumie radości po zwycięstwie, byłem przekonany, że tenisista podaje czapkę w moim kierunku — dla moich synów, którzy prosili wcześniej o autografy. To błędne przekonanie sprawiło, że odruchowo wyciągnąłem rękę. Dziś wiem, że zrobiłem coś, co wyglądało jak świadome odebranie pamiątki dziecku. To nie była moja intencja, ale to nie zmienia faktu, że zraniłem chłopca i zawiodłem kibiców" — czytamy.

Oglądałem tą sytuacje kilka razy, i jeżeli ten głupek twierdzi że jemu podawał lub w jego strone, to chyba robi z ludzi debili. Cham wszedł na prestiżową rozgrywkę, i wydaje mu sie że wszystko Mu wolno, kurwa jak dziecko za czapeczką lata, dorosły chłop, mało co się nie spuscił jak ją wyrwał z ręki, kurwa. Teraz po kilku dniach nagoni napisał że nie wiedział, jak mu kurwa długopisy pracownicy brali, to podobno kazał pozwalniać ze kradną, a Swojej kradzieży dziecku to Łon nie widzioł, cham jeb..ny, taka reklama Polaka buraka za granicą

Socjolog Dorota Peretiatkowicz: Na początku wojny robiłyśmy badania. Sprawdzałyśmy nastroje Polaków i Ukraińców. (...) Wyszło, że Ukraińcy nie lubią Polaków. Zdecydowałyśmy się tego nie publikować. Powiedziałyśmy, że badanie "nie wyszło" i schowałyśmy wyniki, bo wiedziałyśmy, że będzie źle odebrane. (...) Pytałyśmy Ukraińców, czy są wdzięczni, że Polacy ich przyjęli, i czy dzięki temu bardziej nas lubią. Odpowiedź brzmiała: nie.