wiazdor FC Barcelona, Lionel Messi powiedział, że jest "przybity" po tym, jak jego zespół nie wykorzystał szansy na wyprzedzenie w wyścigu o tytuł mistrza Hiszpanii Realu Madryt.
W meczu z Espanyolem Argentyńczyk zdobył dwie bramki - pierwszą po zagraniu piłki ręką, jednak nie wystarczyło to, by pokonać lokalnego rywala. Obrońcy tytułu wywalczyli tylko punkt - podobnie jak prowadzący w tabeli Real.
- Czy była ręka? To nie ma teraz znaczenia - powiedział Messi. - W tym momencie liczy się tylko to, że musimy za tydzień wygrać i liczyć na potknięcie Realu. - Byliśmy dosłownie o krok od zwycięstwa i pierwszego miejsca w tabeli. W ostatniej minucie straciliśmy wszystko. Trudno opisać, co w tym momencie czujemy. Kiedy dowiedzieliśmy się, że Real przegrywa, oszaleliśmy z radości. Ale wszystko skończyło się dla nas fatalnie - jestem przybity i rozczarowany.
Mógłby okazać odrobinę przyzwoitości i przeprosić za to. I jak nie ma znaczenia gdyby nie ręka mogło być 1:2. Więc trochę pokory mały Maradono.