Pisałem to już kemp kilka razy, ale powtórzę po raz kolejny, z cyklu - coś z życia.
Dawno temu, spotkałem znajomego w kolekturze i pokazuje mi kupon z Wimbledonu.
Miał AKO z 25 zdarzeń i nie weszło mu na nim jedno.
Zapytałem go głupio, czy nie mógł zatem zagrać mniej zdarzeń na tym kuponie, a on mi na to:
Wiesz...
Nawet jakbym zagrał 10, 5, czy nawet tylko 3, to i tak to zdarzenie, które zawaliło kupon bym wstawił, bo byłem tego pewny.
Tak, że wiesz...
Życie.
Ale głowa go góry kemp.
