Ten chłop to najmniej winny. Prawda jest taka, że tam nikomu się nie chciało grać poza tym puchaczem co chyba wziął coś na nadpobudliwość, a Krychowiaka to już w ogóle nie można zrozumieć, bo grał praktycznie u siebie w domu i chłop już niby doświadczony, a odwalił taką manianę, ale jak zwykle u nas za trzy mecze wszyscy zapomną i jak strzeli gola z Litwą to będą się tutaj wszyscy zachwycać.