Ja wiem czy balon był nadmuchany aż do takich rozmiarów? Co roku raczej nie gramy w fazie grupowej. Ot mogła być miła niespodzianka jak w przypadku Lecha, ale nie było.
Jak się siedzi bliżej klubu, to się wie co się działo. Był nadmuchany, Lukasz.
A poza tym ten, fatalny styl porażki był porażający.
Miodek po 15 minutach meczu wyszedł z loży do budynku.
Po jakimś czasie wrócił i już nie usiadł tylko stał do końca meczu.
To też pokazuje jak ważny dla niego był ten mecz.