koty to fałszywe skurwysyny
Coś w tym jest.
W domach gdzie bywamy i są koty, to z ich zachowań można odnieść wrażenie, że człowiek jest im potrzebny po to aby dać jeść i pogłaskać, żeby miały ciepełko i mogły pomruczeć.
Na resztę spraw mają wyjebane.
Pewnie, tzw. kociary mają inne odczucia w relacjach z kotami, ale ogólnie...