Koszykarz z "Misia" pisze wspomnienia o komunistycznej Polsce. "Mówili na mnie Kunta Kinte"
Podczas jednego z meczów w Warszawie kibice krzyczeli w moim kierunku, nawiązując do serialu "Korzenie", który był wyświetlany w telewizji polskiej (według mnie nie mieli pobudek rasistowskich). Po meczach dzieciaki chciały dotknąć mnie, moich włosów...
– Kibice skandowali wtedy Kunta Kinte. To był główny bohater serialu "Korzenie"
Typowe

ciekawe czy już wtedy byli słoiki
