Trudno w takim wypadku o jakiś sensowny komentarz, bo Ty na pewno wiesz już prawie wszystko na ten temat.
Ale może warto się skoncentrować na tym słowie - "prawie". 
Ono zawsze daje jakieś nadzieje. 
Też nie powiem, że się oswoiłem z tą myślą, bo różnie bywa. 
Dowiedziałem się dużo, każda osoba ją inaczej przeszła w stadium początkowym. 
Po pierwszym badaniu jak usłyszałem co to może być,  poczytałem trochę to przez 3-4 dni chodziłem otumaniony i wręcz na siłę szukałem u siebie tego co wskazuje na tą chorobę. Tak się nie da .