Rozumiem quincy, czas leci i w życiu pojawiają się inne priorytety.
Napisałem poprzedni post z mojego punktu widzenia.
Wprawdzie reprezentacja mnie dużo mniej " kręci " niż klub, ale mam zasadę że nigdy nie gram przeciwko swoim.

Jest multum innych zdarzeń do obstawiania.