Pan Marcin nakradł też kilka melonów z pefronu. Razem z byłą żoną Borubara.
Ona chyba gnije w areszcie a ten sobie kupił Areczkę.
Co za kraj.
Gdzie oni te lefiryndy zapoznają.
Lewandowski ma żonę jak trzeba, podobnie jak Roger od paletek i nie mają takich problemów.
A te Kapustki, Kruchowiaki i inne takie pobrali jakieś Celie i teraz błąkają się po ławkach, nawet pilek podawc nie moga, coby pobory duze miec i na makijaze zarobić. Porażka