Dobre podsumowanie na weszło
Jeden w spodenkach Nike, mimo że na ściance za sobą ma milion logotypów Adidasa, drugi poplamiony, jakby właśnie wyszedł z piekarni, trzeci podziurawiony jak obrońca polskiej młodzieżówki, czwarty właśnie wrócił z grzybobrania. O dziwo Kosecki się w miarę prezentuje, ale pewnie dlatego, że nie widać butów.