ja nawet bym nie poznał czy własnej czy nie
podobnie jak whisky za 80 czy 800 pln
najlepsi są ci co próbują wino jak im kelner poleje
że niby się znają
Z tym winem to jest dramat. Najgorsze że taka jest konwencja i jak ten głupek musisz zamoczyc usta i skinac ze ci pasi.
Ale z tak whisky to przegiales. Będzie okazja to poleje Ci passporta z biedronki i butelkę za 300 zl. Sam stwierdzisz że to jak syrenka do porsche.