To tak odnośnie tematu pieniędzy w Legii, który był ostatnio poruszany
– Z pieniędzy zarobionych w Lidze Mistrzów oddaliśmy ITI 20 milionów, ale w tym samym czasie zaciągnęliśmy zewnętrzny dług z instytucji finansowej o wartości 30 mln zł. Reszta rozeszła się głównie na wcześniejsze zobowiązania. Gdybyśmy nie dostali się do Ligi Mistrzów, to w klubie byłby poważny problem: kilkadziesiąt milionów złotych zadłużenia wobec różnych instytucji i brak planu, jak go pokryć. Dzięki Bogu, że graliśmy w Lidze Mistrzów, bo to z finansowego punktu widzenia ustabilizowało klub. Dziś mogę powiedzieć: nie ma kasy, zaczynamy od poziomu zero – mówi w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” i „Faktu” Dariusz Mioduski, właściciel Legii.