jej mowa ciała mówi że idzie na finał

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ...

Kerber nie wyszła na kort co nie zmienia faktu że koko over 11.5 izi

Wyszla.

koko ma większego fiutka

to jak Kerber zagrala od stanu 3:1, w 10 minut bez zadnej walki oddala 5 gemow to jest kryminal.
Ja nie stawialem, obserwowalem z ciekawosci.
Tenisisci to najbardziej pojebani sportowcy w tych czasach. Mam nadzieje, ze kiedys dojdzie do tego ze pula nagrod w takich turniejach to bedzie 50 tys. dolarow, i niech zapierdalaja o kazdy grosz, bo aktualnie to tylko rzygac sie chce patrzec na to.

Czyli oddała mecz, bo jest duża pula nagród?

A jak za wygranie meczu będzie mało kasy wtedy będą 'zapierdalac'?

Logika

prawda jest taka że czasy są zwariowane , większości się pierdzieli w głowach, a tym co mają więcej w szczególności

A niektorzy w karierze 200 meczow nie wygrali...

Andy i Endżi dzisiaj okradli inwestorów.

Ludzie przestaną stawiać kompletnie na te gwiazdy niedługo. Nawet małpa wreszcie zrozumie, że oni posuwają się coraz dalej i dalej. Dla nich nie istnieją granice absurdu, liczy się tylko kasa. Już zaczynają przegrywać z leszczami emerytami typu Istomin, Zverev i grubasami Coco. Nie wiem co ona robiła w trzeciej rundzie, nawiasem mówiąc.

Jeszcze porażki Andy'ego, takie jak z Andersonem w US Open można wytłumaczyć, bo chłop coś grał w tamtym okresie, ale to co się dzieje obecnie wymyka się wszelkim kategoriom sportowym. Takie coś nie ma prawa się zdarzyć. Chłop serwuje idzie do siatki i numer jeden nie może nic zrobić. Takiej komedii i głupoty dawno nie było. Każde dziecko wie, że taka gra nie ma prawa bytu. Zawodnik tak grający jest bezlitośnie mijany. W każdym turniej, niezależnie od szczebla. Ale nie, nie tutaj na AO numer jeden nie wie jak to zrobić.

Do tego dochodzą takie kwiatki jak problemy z wypłatami, jak coś się więcej wygra, już wszędzie. Każdy buk w balona leci i kombinuje jak nie wypłacić. Może rzeczywiście powinni to zlikwidować, bo ta branża jest złodziejska do cna. Poczuli się bezkarni w swoich działaniach, ale i na nich przyjdzie kolej.

Ciekawe rzeczy tutaj piszecie, ja rozumiem, że pełno meczy jest ustawionych, ale nie każdy.

Ludzie, Ci goście z rakietami tenisowymi to tylko... LUDZIE.

Wystarczy gorszy dzień, niestrawność, kac, cokolwiek i możesz ujebać z gorszym zawodnikiem.

Oczywiście nie bronię nikogo, ale nie wszystkie przegrane mecze przez faworyta są ustawkami. Ludzie już tak przyzwyczaili się do obwiniania swoich wtop na ustaffffki, że powoli staje się to paranoją.

Niektórzy ludzie jak np. tajper żyją właśnie z takich kursów (>3) i nikt tam nie narzeka, że faworyt przegrał. W tenisie akurat szacunek dla ludzi, którzy grają <1.8 i do tego over 3 spotkania na kwicie.

Nie rozumiesz. Ja trenuję tenis wiele lat, średnio 5-6 razy w tygodniu. I nie ma takiej możliwości na tym poziomie.

Jak wchodzisz na odpowiedni poziom to nie ma słabszych meczy, tym bardziej w turnieju o takiej randze. Nie da się zapomnieć jak się returnuje z dnia na dzień, po tylu latach treningu. Nawet jak masz słabszy dzień fizycznie, to pewne rzeczy robisz automatycznie. To już niezależnie się dzieje. Żeby przegrać w taki sposób, to trzeba mieć kontuzję. Nie możesz biegać, przez na przykład kręgosłup.

Niektórzy mylą pewne rzeczy, patrząc na to jak reaguje ich organizm na wysiłek fizyczny. Ale trenując praktycznie codziennie przez kilka lat, dochodzisz do takiego poziomu fizycznego, że możesz grać bez przerwy. Jedyne co może cię zatrzymać to zużycie materiału, kontuzja. Nie ma tak, że dzisiaj jest spadek ciśnienia to nie mogę grać, albo coś tam zjadłem to mi się nie chce biegać. Takie coś występuję tylko u amatorów.

Ja mogę grać codziennie na pełnym gazie, po grze jest zmęczenie, ale trwa krótko. Po nocy nie ma śladu i od nowa zaczynasz zajazd. Jedynie co jakiś czas, dwa, trzy tygodnie robisz przerwę, żeby organizm mógł się zregenerować wspomniane zużycie materiału.

Żeby zrozumieć, że to nie są normalni ludzie, trzeba zacząć trenować i poświęcić się temu. Zaręczam, że po kilku latach sumiennego treningu, dbania o pewne sprawy, w swojej kategorii będziesz jak superbohater.

Tez tak uwazam, ze to nie wina wczorajszej niestrawionej kapusty itp, to cos wiecej.Pule nagrod sa za duze, i to wszedzie.Ogolnie czystego sportu juz nie ma, jedynie jak sam sobie grasz w cos za nic o nic.

Porazka czasy, szkoda.

Też gram w tenisa i wiem ocb, naprawde tylko kontuzja powazna eliminuje definitywnie, zawodnicy tacy jak Djoko, Murray, co sa w top 3 juz w glowie maja miliony na koncie i internetowy swiat, i wiem co pisze, bo tak jest, nie to pokolenie, ostatnim wielkim ktory jest jeszcze to Federer i dalbym sobie reke uciac ze jemu akurat zalezy na wygrywaniu, nie bez powodu wygral tyle szlemow, DJoker i Murek moga mu torbe nosic, nigdy mu nie dorosna do pięt.
Nie mam nic do jego zony, bo jest to kobieta z klasa i wielkim serecem, wspiera meza.
Ale ona do jakis lalek tpu marejowych , djokerowych nie nalezy, i tak sie dobrali.On i Ona.Chwala im za to, Federer zywa legenda.

czyli co Istomin nie bedzie wyjebany po dwóch 5 setówkach i powalczy? pytam powaznie bo wiekszośc widzi tu łatwy wpierdziel i nawet 3-0

jaki wyjebany ?

chlopcze dopiero sie sezon zaczal, chlop poczul gre, jebnal djoka, juz sie pewnie kolejnego meczu nie moze doczekac bo energia go rozpiera, pewnie przegra z dima ale nie sadze ze do zera

a o wyjebaniu mozemy mowic po US Open a nie kurw,a w polowie stycznia, ludzie sory