Wiem, że nie można komuś czegoś zazdrościć ale teraz zazdroszczę Walijczykom.
my tez wygrywalismy w cwiercfinale....

Ja to bardziej poczytuję jako: My też graliśmy w Euro 2016, kiedy mogliśmy dyskutować o tym, czy zajmiemy 2 czy może nawet 1 miejsce w grupie, My też wyszliśmy z grupy i mogliśmy rozmawiać "we" robocie itp. czy ta Szwajcaria jest naprawdę taka dobra i czy ten Szawi tak dobrze strzela, a później czy ten Ronaldo przejdzie Pazdana (nie przeszedł) i jak to nam pójdzie w drodze do... półfinału. Jeden z niewielu finałów gdzie realnie rozmawialiśmy o zwycięstwie w każdym meczu! :-))