No proste, dlatego z reguły puszcza się mecz w pierwszych rundach, na bocznych kortach (patrz np. Coppejans w tym tygodniu), a nie gania się w challengerze przez tydzień czasu, by w finale (przy widzach) odstawiać szopkę...
fechu
I love mecz.pl
Meldunek: 12/03/2003
Postów: 51174
Skąd: ze wsi
Originally Posted By: Piostar
Ja ostatnio miałem 6-3 *5-3 i zrobiłem 6-3 5-7. Nie był to Szlem, Masters, finał ATP, chelka czy fjuczersa - nie był to nawet finał turnieju o złote kalesony
No proste, dlatego z reguły puszcza się mecz w pierwszych rundach, na bocznych kortach (patrz np. Coppejans w tym tygodniu), a nie gania się w challengerze przez tydzień czasu, by w finale (przy widzach) odstawiać szopkę...
Pełna zgoda. Ale jak piszę nawet i w finale challengera gdzie wygrane jak na tenis są śmieszne takie zjawisko mnie nie zdziwi. Dlatego takie "turnieje" traktuje z przymrużeniem oka i mniejszym stawkowaniem. Nie raz nawet jak się ogląda tego samego zawodnika w challengerze a w kwalach czy 1 rundzie do Mastersa czy Szlema to ganiają w tych drugich do piłek jakby się naszprycowali w porównaniu z tymi turniejami małej rangi.
Ja ostatnio miałem 6-3 *5-3 i zrobiłem 6-3 5-7. Nie był to Szlem, Masters, finał ATP, chelka czy fjuczersa - nie był to nawet finał turnieju o złote kalesony
Ja ostatnio miałem 6-3 *5-3 i zrobiłem 6-3 5-7. Nie był to Szlem, Masters, finał ATP, chelka czy fjuczersa - nie był to nawet finał turnieju o złote kalesony