Z Ruchem jest taki problem, że piłkarsko to pewnie są w stanie popchnąć ten Ejsberg, ale nie wiem czy działacze koniecznie chcą kolejnego meczu w pucharach, chociaż raczej trafią na dość dogodnego rywala i na podróż nie wyjdzie zbyt wiele. Dzisiaj bramkowy remis w Danii, w 4. rundzie baty i koniec przygody, bo nie ma na to kasy.
A co do Legii.. zbyt duży optymizm panuje, naprawdę. Nie lepiej spokojnie poczekać do jutra, a później do środy? Ja rozumiem, że 6-1 i wszystko pięknie, ale chyba nie trafi się taka amatorska drużyna w defensywie jak Celtic. Swoje zrobią media, piłkarzom się w głowach popierdoli i może skończyć się jak z rumunami.
Swoją drogą, jeżeli awansują to współczuje wyjazdowiczom, przecież w LM same piwosze pokroju Celticu, pod tym względem większe atrakcje mogłyby być w LE.