najgorsze, ze mialem nagrana czarnogore - podobnoz sliczna
ale stwierdzilem, ze wygodniej bedzie przeleciec sie samolotem z nowootwartego lubelskiego airporta do bulgarii zamiast tluc sie do czarnogory samochodem 2 dni
no i w nagrode dostalem 2 tygodnie z filetem z kurczaka i swinia podawana na 5 sposobow
kurcze, na tle tych opinii, to wstyd się przyznać, że znowu jadę do Bułgarii..

ale nie do znanych już za czasów PRLu "kurortów" i nie zorganizowane all inclusive - to sobie organizuję sam.
Ze względu na moje kulinarne zamiłowania, pogoda mnie nie interesuje, morze jak jest to plus, ale te wielogodzinne biesiadowania szczególnie przy jagnięcinie ( na wiele sposobów )
pljeskavicy i...całej reszcie, to jest to co mnie tam "wzywa"
O alkoholu nie wspominam ( ustawa o trzeźwości ), ale czasami już nie mam siły odpowiadać na pytania typu - rakijia ??? nie...no dawaj, malko - o ósmej rano..
