no wiec moze sam pociagne temat poki co.
Wlasnie wrocilem z drugiego weekendu tym razem bylismy nad jeziorem Narty, byla super pogoda, woda ok 20 stopni, widocznosc na ok 2-4 metry, chyba ze zamulili dno to na 30 cm

Bedac te 2 weekendy zdalem praktyke i egzamin teoretyczny na kurs OWD PADI. Nie jest trudno go zdac, sa niektore elementy ktore trzeba zrobic bo inaczej nie przepuszcza, u nas jedna dziewczyna niestety musi jeszcze jechac. Jest to podstawowy kurs, potem jest adcance, deep, rescue i wiele wiele innych.
Zawsze uwielbialem plywac, a w dziecinstwie mnie rodzice nie mogli wyciagnac z wanny bo plkalem, wiec musieli wyjmowac korek i tlumacyzc ze woda sama uciekla, ale w nurkowaniu ta chec do wody niewiela mi pomogla. Ja tez triche inaczej zaczalem kurs, wiekszosc robi najpierw zadania na basenie a dopiero potem wody otwarte, mnie odrazu puscili na wody otwarte i to jeszcze Hancze na poczatek, jednak jak ktos zaczyna to polecam najpierw zabawe na basenie. A wracajac do konfrontacji ja woda, to musze przyznac, ze naprawde nurkowanie to cos innego. Musisz przede wszystkim zachowywac spokoj, myslec o wielu czynnikach, o partnerze, scisle sluchac sie wytyczych itp. Do tego jest to naprawde meczycy sport, masz na plecach jakies 30-40 kg, tachasz to na plaze, potem do wody itd. JEszcze ja wazne ok 105 kg wiec mialem blaastu z 14 kg to wez teraz sobie z tym chodz, albo rob cwiczenie zdejmowanie i zakladanie pasa pod woda

jakby ktos mial jakies pytania to niech pisze, jestem mega poczatkujaym w tym temacie, ale podsluchalem rozmow madrzejszych i cos tam wiem, w teori, bo praktyka przyjdzie z czasem.
Aaa jeszcze dodam, ze tydzien temu jak juz mielismy wchodzic do wody pierwsy raz, to jeden od nas, doswiadoczny koles, ponad 100 nurow, stracil przytomnosc w wodzie, nieoddychal sam pare minut, helikopter musial go ptrzetransportowac do szpitala, takze fajna "zacheta" byla dla nowicjuszy.