Brendan Rodgers naciska, iż nie zamierza oszczędzać zespołu w starciu z Arsenalem na Emirates Stadium w niedzielę. Zespół chce nawiązać poważną walkę o FA Cup.
Arsenal, drużyna zmiażdżona przez Liverpool 5:1 na Anfield w ostatni weekend, stoi obecnie na przeszkodzie the Reds przed ćwierćfinałem FA Cup.
Kanonierzy zremisowali ostatnio 0:0 z Manchesterem United na Emirates Stadium w środę. Tego wieczoru the Reds udało się fenomenalnie powrócić do gry w wygranym 3:2 spotkaniu z Fulham w Londynie.
Było to pierwsze z serii 4 spotkań u siebie drużyny Arsene Wengera. Arsenal gościć będzie Bayern Monachium, 3 dni po niedzielnym starciu z Liverpoolem.
Drużyna Rodgersa z kolei będzie mogła odpocząć cały tydzień przed następnym meczem ze Swansea. Menadżer potwierdził, iż zespół wyjdzie w niedzielę, aby poważnie walczyć o ćwierćfinał FA Cup.
- Chcemy zdobyć ten puchar – powiedział Rodgers reporterom w Melwood.
- To nasz cel. Nie mamy żadnego meczu w środku tygodnia po tym starciu i zamierzamy wyjść w pełni sił.
- Prawdopodobnie Arsenal podejdzie do tego nieco inaczej, ponieważ czeka ich arcytrudny mecz z Bayernem Monachium w ramach Ligi Mistrzów. Z pewnością będą musieli inaczej potraktować to spotkanie. My nie zamierzymy się oszczędzać.
- Chcemy osiągać sukcesy dla całego klubu. Od mojego przybycie zmienialiśmy skład wielokrotnie, aby wspomóc się w rywalizacji ligowej.
- Gdy dokonywałem wielu zmian, nie byliśmy w stanie osiągnąć wymagany poziom. W ten sposób wypadaliśmy z takich turniejów wcześniej, niż bym tego oczekiwał. W tym roku zamierzamy dać z siebie wszystko także w pucharach, dlatego staraliśmy się grać najlepszym możliwym składem.
- Chcemy pojechać na Wembley, nie dla półfinału, ale dla finału. Jeśli uda się dotrzeć do finału, będziemy mieli ogromną szansę na sukces.
Arsenal przybył do Merseyside jako jedna z drużyn, które kapitalnie radziły sobie na wyjazdach w Barclays Premier League. Byli wówczas na pozycji lidera.
Jednakże już w ciągu pierwszych 20 minut spotkania na Anfield, drużyna Wengera nie była w stanie się pozbierać, mieli 4 bramki do nadrobienia, a Liverpool nie przestał naciskać.
The Reds zwyciężyli to spotkanie 5:1 i zademonstrowali tak doskonałą kontrolę nad spotkaniem, iż menadżer nie szczędził pochwał drużynie. Jednakże Rodgers podkreśla, że najbliższy mecz niekoniecznie zakończy się w podobnym stylu.
- To kompletnie inne spotkanie w ramach innych rozgrywek. Będziemy grać na wyjeździe, ale wciąż wierzę w piłkarzy. Wiemy, że czeka nas trudne spotkanie. Nie ma co do tego absolutnie żadnych wątpliwości.
- W weekend wyszliśmy na boisko pełni pewności siebie i uważam, że grając w taki sposób z Arsenalem, ówczesnym liderem tabeli, uda nam się podtrzymać morale przez dłuższy czas.
- Byliśmy wybitni tego dnia i prawdopodobnie nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Sporo osób skomentowało nasz rezultat. Jednak teraz czeka nas inne spotkanie. Drużyny potrzebują nowej motywacji i z pewnością żadna nie odpuści szansy na ćwierćfinał rozgrywek.
- Jestem pewien, że czeka nas fascynujące spotkanie i postaramy się zagrać w odpowiedni sposób, w pełni skoncentrowani.