sportowo to szkoda ze klapek został tak zbity, w drugim meczu juz troche wiecej emocji, organizacyjnie to troche balaganu bylo, niby sektor vip a siedza jakies ludki na schodach i sa klopoty z dojsciem do miejscowek swoich

poza tym catering był na balkonie na zewnatrz co prawda pod namiotem ogrzewanym ale troche trzeba bylo zmoknac zeby tam dojsc jakby nie mogli zrobic strefy vip z cateringiem wewnatrz, jedzonko dobre od restauracji belvedere, winko tez, zurku to sie najadlem jak nigdy , mieska rozmaite tez doskonałe

fotki robili sobie z janowiczem i rosolska ale to dzieciaki opanowaly ich wiec wolałem isc sie napic
