Nic ciekawego nie było w tym programie. Jakieś nudne wywiady na korytarzu, piłkarzyki na stołówce, krótki wywiad w taksówce, kilka scen z treningów. Najwięcej się nagadał Wiktorowski, Ulka prawie nic nie powiedziała. Mało konkretów, sporo kiepskich żartów Agnieszki.
Marny reżyser z tego Ignacika

Lepszy był dokument z kulisami Australian Open, ale tam Fryty trzymały poziom.