Ja tego nie rozumiem, ludzie, często stare konie, a tak sobie lubią generować problemy zamiast zamknąć sprawę raz a dobrze skoro już się zdarzyła

No właśnie, Polska to chory kraj, więc tymbardziej trzeba mieć to na uwadze. Sam opisałeś wszystko, mogło się skończyć o wiele mniej, a tak masz 500, musisz łazić na komendę, łazić po sądach, zeznawać, odbierać polecone, tłumaczyć się i to wszystko rozciągnięte w czasie

PS:
Moi koledzy kiedyś dostali 50 zł za dłubanie słonecznika na podwórku, też kulturalnie protestowali - to wzięli ich na izbe po 3 piwach 0.33 l.

Pozdrawiam i powodzenia

I nie pisze tu tak, żeby za każdym razem potulnie przyjmować wszystko co chorzy ludzi wymyślą, ale akurat w tego typu sytuacjach jeśli chodzi o pały czy urzędy to sorry, ale oni mają to gdzieś, to ich praca, biurokracja. To samo się tyczy jakichkolwiek mandatów. Teraz Ty bedziesz walczył z nimi na pewnie zjebanych warunkach, tracił czas, nerwy itd a oni po prostu będą wykonywać swoją pracę.

A mogłeś tą sprawę zamknąć od razu na miejscu, zapłacić, nie robić tak następnym razem i spokój. A na pewce z tenisa byś to odrobił

Powie mi kiedyś czemu tych kurew nie mogą pozwalniać tylko wysyłają ich w miejsca, gdzie ludzie w naturalny sposób przechodzą na czerwonym w miejscu gdzie sygnalizacja jest całkiem niepotrzebna, żeby oni tam stali i sobie zarabiali na pensję dzięki innym ludziom? Jak nie ma dla nich normalnej pracy to zwolnienie.

mazik nie każdy daje się skurwic jak ty!

Będziesz grypsowac z Vendetta?

" -za co garujesz?
- za zaśmiecanie"

Alkohol to zuo.

Vendetta walcz o swoje!

Dewoj, ty chyba z tych co się kopią po głowie na stadionach, więc nie zrozumiesz, że nie każdy jest frajerem, żeby sobie robić niepotrzebne problemy (wy to rozumiecie zupełnie na odwrót, że to ja jestem frajerem, że przyjmę mandat jeśli wina jest 100% po mojej stronie) dlatego jeśli ja przekrocze przepisy to zapłacę, bo takie jest prawo i mam w dupie ten temat, a wy bedziecie wojować do usranej śmierci z aparatem władzy

Istnieje jeszcze coś takiego jak grzywna

grzywna za co?

Za stary już jestem, żeby być na Twoim miejscu, ale gdyby się coś takiego zdarzyło teraz - to bym zapłacił i zapomniał o sprawie, bo kiedyś przechodziłem już etapy takiego wojowania przy różnych przypałach i suma sumarum mi się to nie opłaciło,a nawet było jeszcze gorzej (nie licząc straconego czasu i nerwów). Po prostu po pewnym czasie dochodzi się do wniosku, że w tym chorym kraju trzeba być niewidocznym, żeby nie mieć problemów.
Zresztą o czym my tu gadamy, Ty już teraz za sukces uznasz jak nie dostaniesz tych 5 stów, a ja się zapytam i po co Ci to było?

Nie przyjąłeś mandatu, sprawa idzie do sądu i zamiast mandatu dostajesz grzwyne w jakimś tam wymiarze

mazik, oczywiście 4 wyraz to nie do Ciebie, ale tak mi przypasował ten cytat

dokładnie

fechnerinho

wszystko spoko, tylko po kiego rozpisujesz się o tym na otwartym forum? policjanci nie śpią.