Agnieszka Radwańska znalazła się na "czarnej liście" agencji do zwalczania korupcji w tenisie (TIU). Obok Polki w gronie tym jest pięć innych zawodniczek - informuje szwedzki dziennik "Svenska Dagbladet".
Nie oznacza to jednak, że krakowianka ma coś wspólnego z korupcją. Na tej liście widnieją nazwiska zawodniczek, które były bezpośrednio zaangażowane w "ustawianie" spotkań. Są tam jednak też tenisistki, które wielokrotnie brały udział w meczach z bardzo dziwnymi stawkami bukmacherskimi. Poza Radwańską na "czarnej liście" znalazły się jeszcze: Wiktoria Azarenka, Francesca Schiavone, Sara Errani, Maria Kirilienko i Kateryna Bondarenko.
Wśród mężczyzn lista zawiera czternaście nazwisk.
Sporządzono także tak zwaną listę ostrzeżeń, co oznacza, że wobec tych zawodniczek i zawodników jest znacznie niższy poziom podejrzenia przestępstwa.
W gronie 15 tenisistów na liście TIU (Tennis Integrity Unit) widnieje nazwisko Łukasza Kubota.
Nie tak dawno za ustawianie wyników meczów władze męskiego tenisa - ATP World Tour zdyskwalifikowały dożywotnio Serba Davida Savicia. To drugi gracz, wobec którego zastosowano tak radykalne kroki, po Austriaku Davidzie Koellererze, ukaranym w ten sam sposób w maju.
Savić, sklasyfikowany obecnie na 645. miejscu w rankingu ATP World Tour, nie tylko utracił licencję zawodniczą, ale będzie też musiał zapłacić 100 tysięcy dolarów grzywny. 26-letni Serb, podobnie jak Koellerer, został uznany winnym złamania trzech punktów programu antykorupcyjnego.
W ostatnich sezonach na procederze obstawiania u bukmacherów wyników meczów przyłapano pięciu mało znanych graczy notowanych na odległych pozycjach. Byli karani zawieszeniem od kilku miesięcy do roku, w zależności od skali zjawiska.
-------------
Szok nasza najlepsza tenisistka zamieszna w coś takiego, sam wczoraj nawet ją grałem po kursie 1.13
Myslalem po prostu ze pechowo przegrała...