Ale pierdol... ten komentator Rory wielką sensacją, że wygrał US Open, a chłop był faworytem. 
 
 Sugeruję się bardziej golfem zainteresować, a nie takie głupoty pitolić. Był jednym z kilku-kilkunastu kandydatów, ale na pewno nie żadnym (głównym) faworytem. 
Poważnie? Do takiego tury zawsze jest kilku,kilkunastu, ale chyba jak był w tej grupie można go uważać za faworyta, o moje zainteresowania golfem badz spokojny, każda finałowa rundę pogrywam co nidziele 
 
 Po prostu co innego faworyt w golfie, a co innego w tenisie, a że piszesz w QC Tenis, to się odezwałem. Obecnie jak w golfie wygrywa Szlema faworyt to jest sensacja 

 W tym roku 1/4 się udało jeśli liczyć tego Rorego, który mimo zainteresowania które przyciąga, wygrał w swojej karierze dotychczas bardzo mało turniejów (i to zarówno tych mniej lub bardziej poważnych). A przy okazji, Rory w przyszłym roku wraca na amerykański Tour 
