Wpadłem na odpowiedź co się dzieje z naszymi. Potrzebowałem na szybko ćwiartkę whisky. Ale rozjaśnia w umyśle.
Jakby w 4 secie z 3-2 dla BUL zamiast 3-3 zrobiło się 4-2 i 5-2 to byłoby po meczu. PSYCHIKA.
Kompletnie leży. Gdzie nam do Brazylii, która 6 meczboli obroniła z Kubą i wygrała? Jak "żre" to idą jak burza, a jak nie, to kompletnie bez walki i walenie na pałę. To nie jest drużyna na sukcesy.

Pomijam już moje w plecy przed chwilą. Grają ładnie, jednak jak im ktoś wytrzyma psychicznie i będzie grał swoje to są bez szans nasi. Bułgarzy grają dobrze, ale to jeszcze nie jest ta klasa. Mogli naszych zniszczyć, ale nie potrafili po prostu.
ARG - POL to loteria kompletna, podobnie jak ITA-BUL. Werdykt: wszyscy grają słabo i po fazie grupowej będzie łomot z drużynami z 1 grupy. STRRRASZNY.