Dobra Panowie sam mykam pomachać rakietą, później basen - trzeba się zregenerować po pierwszej, większej części sesji i nabrać trochę sił do dalszej nauki. Później tu wpadnę, a wieczorem jakieś dobre piwko + może jakaś impreza

Miłego Dnia
Wracam i widzę,że nic mnie nie minęło
Istomin lay 1,3 back 1,49
teraz znów lay 1,3.
Co do mojej gry to dzisiaj grało mi się słabo. Na rozgrzewce poszedł mi naciąg i musiałem grać nieswoją rakietą

(wiecie jak to mówią: "złej baletnicy..."

)
Pierwszego seta dostałem pięknie 0-6
później już było lepiej 4-6 (miałem 4*-3)
w trzecim z 0-2* wyciągnąłem na 7-5

(byłyby pięknie kursy na bf)
w czwartym przypusiakowałem i z 5-3 30-15* dostałem 5-7

Mecz trwał blisko 2,5h.
Niestety w końcówce zabrakło sił...
Za to basen na Warszawiance pierwsza klasa