ultra, przecież tu nie chodzi o zawalenie bramek. A o milicję czy policję to ty się nie bój. Nie raz pokazała klasę o większe gówno, pałując i gazując.
Ciekawy poziom dyskusji w tym 4-4-2. Minister Sprawiedliwości, który nie potrafi odmieniać przez przypadki słowa "mecz". Dopełniacz to "meczy"? A zawsze myślałem, że meczy to koza, czy tam baran Lato i Rusko (?) z Ekstraklasy, którzy wzajemnie obarczają się odpowiedzialnością, a bo my zamykamy Legii trybunę, a tamci otwierają, itp. I jeszcze Szpakowski, który o stadiony się nie boi i tylko o FanZony. W ogóle oni wszyscy tak strasznie drżą o to EURO2012, że ja nie potrafię sobie wyobrazić co to się będzie działo. Ten gość z policji przynajmniej ma jakieś pojęcie o tym co mówi.
bącki05
addict
Meldunek: 08/12/2010
Postów: 516
Skąd: Polska
nie generlaizuj i wrzycaj wszytkich do jednego wora, są "piłkarze" i piłkarze jak i "kibice" i kibice wiec bez pierdolenia. Mozna było tą sytaucje inaczej załatwic a nie przed kamerami chojraka zgrywac
Komisja Ligi Ekstraklasy SA na czwartkowym posiedzeniu podjęła decyzję o ukaraniu Legii karą finansową w wysokości 50 000 złotych za wydarzenia, jakie miały miejsce po zakończeniu meczu z Ruchem Chorzów (uderzenie Jakuba Rzeźniczaka).
"W związku z niewłaściwym zabezpieczeniem zawodów 20. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa - Ruch Chorzów, w wyniku czego doszło do naruszenia nietykalności jednego z piłkarzy, Komisja Ligi nałożyła na klub Legia Warszawa karę finansową w wysokości pięćdziesięciu tysięcy złotych" - czytamy w komunikacie Ekstraklasy.
"Staruch" prowadził doping na meczu Lechii z Legią.
Tyle warte są zakazy stadionowe
Gość ma jeden nałożony przez klub, oraz nałożony przez sąd. A okazało się, że na meczu był... legalnie. Bo zakazy owe obejmują tylko mecze ligowe. A mecze pucharowe lub np. mecze reprezentacji już nie.