Tatarski rasizm w Białymstoku
Marcin Kącki, Piotr Żytnicki
Kibole Jagiellonii Białystok podczas meczu z Lechem w Poznaniu wywiesili transparent zawierający treści rasistowskie. Czarna flaga z białymi literami „JB” okazała się flagą grupy kibiców Jagiellonii wywodzącej się z podlaskiej mniejszości tatarskiej. Skrót „JB” oznacza „Jebać Białych”.
To nie pierwszy tego typu incydent w Białymstoku. Kilka lat temu, podczas meczu z Legią Warszawa, kibole wywiesili inny rasistowski symbol: zaciśniętą pięść. Wtedy tłumaczono, że flaga nie ma nic wspólnego z rasizmem, bowiem pięść jest koloru czerwonego, a tylko biała pięść ma negatywne podłoże. Teraz historia ta nabiera nowego wymiaru. Okazuje się, że to ci sami Tatarzy, który właśnie wtedy zaczęli zdobywać wpływy w Jagiellonii. Ich kolorem jest ciemna czerwień, wpadająca w bordo.
Teraz ich pozycja w klubie jest bardzo mocna. Catering dla kibiców na stadionie zapewniają na wyłączność Państwo Bogdanowicz z Kruszynian. Anonimowy członek zarządu klubu Jagiellonii (boi się mówić pod nazwiskiem): "Ciągle tylko kołduny, jagnięcina i kumys. Człowiek chciałby zjeść polską kiełbasę z grilla, popić piwem i nie może. Raz przyniosłem kanapki z domu: bułki z kiełbasą. Zabrali mi po dwóch kęsach i omal nie pobili. Powiedzieli, że jeszcze raz, a będę jadł papki przez rurkę. Zazdroszczę Poznaniowi Litara."
Z cateringu wpływy są ogromne. Nie tylko finansowe, ale i towarzyskie. Kilka miesięcy temu, przebywający w Polsce Książę Karol, został zmuszony do odwiedzenia Kruszynian i spróbowania tatarskich specjałów. Nikt się nie sprzeciwił, bo nikt nie chce zadzierać z Tatarami. Władze województwa podlaskiego ściśle współpracują z kibolami.
Przypomnijmy i inne fakty. Podczas meczu Litwa - Polska, kibice Jagiellonii skakali po kibicu Cracovii, bo miał pasiastą koszulkę w barwach narodowych, co nie spodobało się Tatarom. Oni zawsze skłaniali się bardziej ku Litwie. Już podczas bitwy pod Grunwaldem niewiele brakowało, żeby wspólnie grali po stronie Krzyżaków. Kilka dni temu zamknięto agencję towarzyską prowadzony przez pseudokibiców Jagiellonii. Wśród uwolnionych kobiet było wiele branek ze wschodu.
Zadzwoniliśmy do Księcia Karola z informacją o rasistowskiej fladze tatarskiej. Spytaliśmy, czy nadal będzie korzystał z "gościny" Tatarów. Odparł, że to wewnętrzna sprawa Polski, w którą on się mieszał nie będzie. Ale na Euro 2012 nie przyjedzie, bo się boi. Tatarzy doskonale strzelają z łuków na duże odległości, a sektory VIP na polskich stadionach nie mają strzałoodpornych szyb.
Komentarz redakcji: Gazeta Wyborcza, w uznaniu dla zasług Marcina Kąckiego i Piotra Żytnickiego w zwalczaniu kibolstwa w Poznaniu, delegowała ich czasowo do Białegostoku. W Poznaniu sprawa kibolstwa jest na najlepszej drodze do ostatecznego rozwiązania, czas zająć się Białymstokiem. Nasi dziennikarze będą się tam przyglądać rozwojowi sytuacji, badać lokalne powiązania i wyszukiwać tatarskich wpływów.