Del potro jest debesciak

Nie oglądałem, ale mogę Ci zdać relację jak to wyglądało z perspektywy cyferek. 1 set - obie łamały się na potęgę. Gem na 6-4 był bodajże pierwszym wygranym gemem przy swoim serwisie. W drugim secie Kimiko na początku break i nie oddała do końca seta. Z kolei w trzecim babcia izi zaczęła - miała *4-1. Isia wzięła medicala, przerwa trwała z 10-15 minut. Ewidentnie wybiła tym z rytmu Date, bo za chwilę mieliśmy już po 5. Potem Japonka znowu przełamała, ale nie potrafiła w ogóle utrzymać swojego serwisu od czasu medicala. Isia powinna się pakować po następnym meczu. Martic żadną wirtuozką nie jest, dzisiaj masa błędów, ale jeśli kurs będzie znośny to można ruszyć. Dzisiaj zagrałem Kimiko po 3.75 przy 2-0 w drugim secie i skontrowałem na Isię po 7.0 tylko na zwrot stawki przy *4-1 w trzecim. Sądziłem, że dociągnie Niestety pazerność mnie zgubiła, a wystarczyło odrobinę więcej włożyć tą kontrę. Odrobinę.

4:1 dla japonki bylo w 3 secie

Co tam na rano? Dusza, Patty, Navarro, Phau, Llodra, Nalbi? Jakieś obiekcje ?

Giraldo 64 63 57 61

Marcos wdupi seta

mecz też, spokojnie

Giraldo GSM To teraz z głównego kuponu zostali już tylko Soda i Rica, a z drugiego Dżonu, Radek i Kleybanova.

Jakaś drobna kontra na Berankisa i można iść spać Jeszcze pójdzie Hewitt-Nalbandian over 3.5 seta w jakimś dublu. Dobranoc

Vinci serwuje na mecz

dzięki za odpowiedź, może na Martic jeszcze wystarczy, by obronić punkty z przed roku.

Widzę, że miałem rację co do porażki Dulgheru i Istomina, szkoda, że sam wybrałem Chardego, a ten chociaż tragiczny ostatnio niemal jak Uzbek wydał mi się warty zainwestowania.

Lecę, na egzamin. Trzymać kciuki

kolejny zabija to zle wrozy Rogerowi
Beck krecz

Vinci broń sie prosze

kurwa nie wytrzymam oddaje serwis na mecz:(

po Vinci

serra frajer

prorokujesz?

gulpis szykuje sie TB ;>

przemawia przezemnie rozpacz... Taki piękny kupon. Wygrać pierwszego do 1, prowadzić 5-4 i mieć serwi

Sweeting 64 64 61

No to buki ładnie zarobiły, duże wzrosty na Sweetinga, ciekawe kto się mnie nie posłuchał i grał Gimeno

Muller i Isner Walczymy!!