Bedąc na 2 meczach Legii, i oglądając 2 w C+ mogę stwierdzić co następuje:
Grając przed taką publicznością jaka jest teraz w Warszawie, przy tak ogłuszającym dopingu część graczy wymięka, usztywnia się. Jak dochodzi do tego brak zgrania, i takich zawodników na środku obrony jak Wawrzyniak, to mamy nieszczęście gotowe

Po kolei analizując zawodników:
Antolovic - widać że ma papiery, ale na razie niepewny, usztywniony
Komorowski - zawodnik przypadkowy, nie na tą drużynę,
Choto - wczoraj na mokrym boisku dostosował się do reszty, normalnie duże wzmocnienie defensywy,
Kanżevic - grał w 1 poł. jakby związali mu jaja drutem kolczastym! Po przerwie ciut lepiej, ale zwyczajnie nie radzi sobie z presją.
Wawrzyniak - to wielkie nieporozumienie co on wyprawia na tym środku. Rywale to wiedzą i tak się ustawiają żeby on wyprowadzał piłkę do rozegrania, co kończy się w 50% stratą i kontrą. Wczoraj 2 jego bramki, po takich stratach. Po przerwie dopingowej cień zawodnika.
Iwański - najlepszy wczoraj, parę fajnych klepek, ale też mu strzały, dośrodkowania nie wychodziły.
Vrdoliak - wydawałoby się że ten nie pęka, wczoraj jednak też nie udźwignął presji trybun, cień zawodnika przed tygodnia.
Manu - typowy przykład związanych jajec, przed tygodniem jeden z lepszych, teraz tylko wrzucał piłkę, nie doliczyłem się żadnego dryblingu z czego miał słynąć, widać że nie udźwignął presji trybun, bał się grać, zmarnowane 1na1 z bramkarzem w 15 sekundzie.
Chinyama - po tak długim rozbracie z piłką musiał przyjść mecz w którym nie istniał, nie było go, przeszedł obok niego.
Borysiuk - związane jaja, bał się kopnąć aby nie popsuć, a i tak psuł;
Rybus - cień zawodnika z meczów wyjazdowych, następny efekt związanych jaj.
Mezenga - widać wielkie możliwości, widać że nie pęka, ale mając 2 obrońców ciągle na plecach nie da się nic zrobić, no i niestety nie widzę u niego ułożonej stopy aby strzelić wiele goli, snajpera z niego nie będzie, jako dogrywający jak najbardziej.
Cabral - nieprzeciętne umiejętności techniczne i 1na1, ale na razie nic z tego nie wynika, bo nie rozumie się z Iwańskim, Vrdoliakiem i bocznymi pomocnikami.
Reasumując, doszedłem do wniosku że ten ryczący stadion, będzie największym przeciwnikiem Legii w ich spotkaniach!
Duża część zawodników nie radzi sobie z presją, na wyjeździe grają niebo lepiej gdzie ta presja nie siedzi zaraz za linią (Manu,Rybus)
Jeszcze z Cracovią im się udało, jednak GKS zagrał klasę lepiej w destrukcji, świetnie kontrował i był skuteczny w przeciwieństwie do pasów. Widać potencjał w tej drużynie.
ufff musiałem sobie z krzyża zdjąć
