#4022051 - 25/07/2010 20:13
 
 
Re: Co mnie wkurza? [35]
[Re: Llama]
 | 
 
 
 
Carpal Tunnel
 
 
Meldunek:  20/12/2008
 
Postów: 19128
 
Skąd:  Kraków
 | 
 |  
| 
Do góry
 | 
 | 
 
 
 | 
 
 
 | 
 
 
 
#4022177 - 25/07/2010 21:48
 
Re: Co mnie wkurza? [35]
[Re: Golffour]
 | 
 
 
 
Carpal Tunnel
 
 
Meldunek:  02/09/2006
 
Postów: 3801
 
Skąd:  Wiadomości: 33333
 | 
Chlopaki jak juz zeszlismy na tematy kobiet to mialbym pytanko... czy u was tez tak bylo/jest ze z czasem wkracza rutyna do zycia? Jestem z moja dziewczyna juz 5 lat, ona zaczyna o weselu marudzic.... a mnie jakos przeraza wizja spedzenia reszty zycia z jedna osoba... tez tak macie? Jeszcze 2-3 lata temu tez od razu chcialbym sie zenic... ale teraz sam nie wiem      zwlaszcza ze jak nie mialem dziewczyny to tez kicha byla zeby cokolwiek zagadac czy cos...  a teraz te pindy jak wiedza ze jestem w zwiazku to same zagaduja    nie powiem zeby mi sie to nie podobalo          kumpel tez zwrocil uwage ze latwiej zagadac jak jestes w kobiecym towarzystwie niz z samymi samcami    Ogólnie to ja Ci dam dobrą radę. Jak masz zdolność kredytową, żeby samemu kupić sobie mieszkanie, to nie ma sensu pchać się w kontrakt zwany małżeństwem. Zawierają go głównie osoby mniej zaradne życiowo, aby łącząc swoje zarobki i otrzymując wymarzony kredyt móc w końcu wyprowadzić się od rodziców   Pomyśl sobie tak, całe życie z jedną kobietą, przecież to straszne. Skąd wiesz że ona jest najlepsza, skoro nie spróbowałeś z innymi. A za kilkanaście lat przestanie mieć na cokolwiek ochotę, a Ty z żalem będziesz spoglądał na młodziutkie laseczki.  Niektórzy trafiają na naprawdę świetne kobiety, ale myślę że to równie mało prawdopodobne co trafienie AKO 3333,33 za ostatnie 2zł. W większości panna na pozór stwarza dobre wrażenie, facet się przyzwyczaja i później nagle przychodzi moment że myśli o małżeństwie. Do tego namowy swojej rodziny, rodziny wybranki i mamy (jak się później okazuje) nieszczęście gotowe. Oczywiście dla nas, bo dama w końcu dopięła swego i teraz pokaże swoje prawdziwe oblicze    Każdy może uczyć się na swoich błędach, ale ja wolę obserwować otoczenie, wymieniać poglądy i samemu wyciągać wnioski.  No bo co tak na prawdę zmienia ten ślub? A teraz patrząc od strony finansowej to sam sobie policz ile Cię wyjdą koszta wesela, wakacji (zawsze to ta jedna osoba więcej, więc razy dwa + na łachmany z Maroka czy Egiptu, które nawet na ścierkę do podłogi się nie nadają) i innych chu.ji muji dzikich węży. Za ten sam kesz miałbyś coraz to nowszą i młodszą dziweczkę., której o dziwo nigdy głowa nie boli   Lepiej pomyśl o luźnych związkach z partnerką zmienianą góra co 2-3 lata. Nie musisz dziękować za poradę    
 
 |  
| 
Do góry
 | 
 | 
 
 
 | 
 
 
 | 
 
 
#4022284 - 25/07/2010 22:35
 
Re: Co mnie wkurza? [35]
[Re: zostać modem_MLS]
 | 
 
 
 
Carpal Tunnel
 
 
 
Meldunek:  20/11/2006
 
Postów: 9985
 
Skąd:  denn Du bist, was Du isst
 | 
Ogólnie to ja Ci dam dobrą radę. Jak masz zdolność kredytową, żeby samemu kupić sobie mieszkanie, to nie ma sensu pchać się w kontrakt zwany małżeństwem.  Zawierają go głównie osoby mniej zaradne życiowo, aby łącząc swoje zarobki i otrzymując wymarzony kredyt móc w końcu wyprowadzić się od rodziców   Pomyśl sobie tak, całe życie z jedną kobietą, przecież to straszne. Skąd wiesz że ona jest najlepsza, skoro nie spróbowałeś z innymi. A za kilkanaście lat przestanie mieć na cokolwiek ochotę, a Ty z żalem będziesz spoglądał na młodziutkie laseczki.  Niektórzy trafiają na naprawdę świetne kobiety, ale myślę że to równie mało prawdopodobne co trafienie AKO 3333,33 za ostatnie 2zł. W większości panna na pozór stwarza dobre wrażenie, facet się przyzwyczaja i później nagle przychodzi moment że myśli o małżeństwie. Do tego namowy swojej rodziny, rodziny wybranki i mamy (jak się później okazuje) nieszczęście gotowe. Oczywiście dla nas, bo dama w końcu dopięła swego i teraz pokaże swoje prawdziwe oblicze    Każdy może uczyć się na swoich błędach, ale ja wolę obserwować otoczenie, wymieniać poglądy i samemu wyciągać wnioski.  No bo co tak na prawdę zmienia ten ślub? A teraz patrząc od strony finansowej to sam sobie policz ile Cię wyjdą koszta wesela, wakacji (zawsze to ta jedna osoba więcej, więc razy dwa + na łachmany z Maroka czy Egiptu, które nawet na ścierkę do podłogi się nie nadają) i innych chu.ji muji dzikich węży.  Za ten sam kesz miałbyś coraz to nowszą i młodszą dziweczkę., której o dziwo nigdy głowa nie boli   Lepiej pomyśl o luźnych związkach z partnerką zmienianą góra co 2-3 lata. Nie musisz dziękować za poradę    Ty musisz być zajebiście zaradny życiowo.. by za kilka lat obudzić się z ręką w nocniku, zupełnie sam  
 
 |  
| 
Do góry
 | 
 | 
 
 
 | 
 
 
 | 
 
 
#4022379 - 25/07/2010 23:20
 
Re: Co mnie wkurza? [35]
[Re: Big Ben]
 | 
 
 
 
Carpal Tunnel
 
 
Meldunek:  13/01/2004
 
Postów: 29182
 | 
 Ty musisz być zajebiście zaradny życiowo..  
 Wręcz przeciwnie, koles ma zajebiste kompleksy i leczy je dymajac kolejne wywłoki o kurzym mózgu. Dla tego typa zycie we dwoje sprowadza sie do wkładania dwóch pensji do wspólnego budzetu     Zal      
 
 |  
| 
Do góry
 | 
 | 
 
 
 | 
 
 
 | 
 
 
#4022387 - 25/07/2010 23:33
 
Re: Co mnie wkurza? [35]
[Re: Amkwish]
 | 
 
 
 
Carpal Tunnel
 
 
Meldunek:  20/12/2008
 
Postów: 19128
 
Skąd:  Kraków
 | 
co za typ, nie wierze
 
  "Tylko proszę, żebym tam doszedł, gdzie nie będę sam,  żebym miał z kim się śmiac, z kim kłócić,  o kogo się bać, za kim w ogień rzucic,  bo już wiem, że przegrany jest czlowiek sam wsród ludzi.  Łatwo się pogubic, tego życie uczy, coś dać z siebie musisz.  Szanuj rodzinę, bo w potrzebie nie porzuci, nie zostawia,  ale pamietaj też, że wzajemność to podstawa." 
 
 |  
| 
Do góry
 | 
 | 
 
 
 | 
 
 
 | 
 
 
#4022399 - 25/07/2010 23:51
 
Re: Co mnie wkurza? [35]
[Re: Llama]
 | 
 
 
 
Io sono Interista
 
 
Meldunek:  11/07/2005
 
Postów: 28284
 | 
ej, to kto został wyrolowany? nie Ty? trochę się zgubiłem.   Ja.    ale jestem szczęśliwy bo jej nie widzę.  
 
 |  
| 
Do góry
 | 
 | 
 
 
 | 
 
 
 | 
 
 
#4022743 - 26/07/2010 03:30
 
Re: Co mnie wkurza? [35]
[Re: Luc Nilis]
 | 
 
 
 
Carpal Tunnel
 
 
Meldunek:  02/09/2006
 
Postów: 3801
 
Skąd:  Wiadomości: 33333
 | 
Przepraszam Was chłopcy, że ośmieliłem się zaatakować wasz mit o wielkiej miłości. Forever od pierwszego wejrzenia do ostatniego tchnienia, w szczęściu i chorobie, gdy do garnka nie ma co włożyć, a na głowę leje się deszcz, Wy nadal będziecie przy sobie tkwili i niczym Jack Dawson poświęcicie swój żywot dla miłości swojego życia    Nadal czekajcie na swoje księżniczki i zamieszkajcie z nimi w zamkach na wapiennej skale nad brzegiem Atlantyku np. Pojawił się i mój idol weterynarz z Barcelony :), który też coś z psychologii chyba liznął skoro wie że mam jakieś kompleksy. I pomyśleć że tacy wszechstronnie uzdolnieni ludzie marnują się za granicami Polski. Nie ma się co dziwić że jest jak jest, skoro ich tu nie ma ;( Zal   I jest kolejny romantyk, który wkleił wyciskający łzy jak "Przeminęło z wiatrem" wierszyk. W gimnazjum to na laski działało, czyżby i tu szukał jakiejś białogłowej co napisze mu priva jakie to piękne słowa...  
 
 |  
| 
Do góry
 | 
 | 
 
 
 | 
 
 
 | 
 
 
 
 
	
 
 
 |  
 
 |