Zawody całkiem udane. Przede wszystkim publika dopisała ok 6-7 tys. Trudno stwierdzic bo tyle ludzi w Krosnie to nie bylo chyba od meczu Karpat z Legia.
Tomek był nie do ruszenia, o ile na starcie nieco nieszło to góra drugi łuk i już było wszystko jasne. Bardzo ładnie pojechał Miedziak i Protas który narzekał na skutki upadku w Szwecji. Ambitnie jak zawsze w Krosnie Stachyra. Reszta przeplatanka i nie równa jazda.
Co do Kołdiego no to wszyscy nastawiali sie na pierwszy bieg i walke z Tomkiem a tu taki niemiły psikus. Co do piątego biegu to w cale go nie odpuścił, po prostu jechał z 4 pola i brakło miejsca w pierwszym łuku i musiał odpuścić, potem ambitna walka ale już tor nie do końca sprzyjał do wyprzedzania i tak szybkich rywali.
Jeszcze co do samego toru to chyba nikt nie może na niego narzekać bo był przygotowany super i nie posypał się do końca zawodów co czasem zdarzało sie po kilku biegach.
To tak na gorąco.
posypac sie nie posypal, z tym ze mijanek jak na lekarstwo, dobrze bylo do pewnego momentu kiedy to cala nawierzchnia sie odsypala i zostal sam betonik a ze szeroka nie chodzila to glownie liczyl sie start, i do pewnego momentu drugie pole startowe z ktorego wygrywali wszyscy startujacy z niego zawodnicy, i jak zwykle bezcenne zobaczyc po zawodach ludzi czarnych z pylu wygladajacy jak gornicy
