Siemka;) mam takie pytanko dla ludzi znajacych sie na prawie.....mianowicie powiezylem sprawe sadowa adwokatowi,ktory kosztowal mnie 1500zl,wszystko dogadane bylo w lutym....teraz mialem tylko czekac az adwokat zalozy sprawe do sadu i po takim dzialaniu sprawa miala trwac gora 3 miesiace.
Dzis po 4 miesiacach jade do adwokata pytac jak sprawa stoi,to zarzucilem haslem"ze zapomnial tego do sadu oddac a sprawa lezala u niego na oknie.
Co dalej robic?macie jakies info co moge a czego nie w takiej sytuacji??
z gory dzieki;)
pozdro