Rogi są 3. Jeden był powtórzony po przepychance w pole karnej, niektórzy widocznie liczą to jako dwa.
Ale piłkarskie szachy. Ale niestety, tak gra teraz Brazylia. Tak ustawia ich Dunga. Kiedyś tacy wyrobnicy jak Felipe Melo, Bastos czy Elano nie zmieściliby się nawet na ławce brazylijskiej. W dodatku w ataku Luis Fabiano poruszający się z gracją radzieckiego czołgu.
WKS z kolei obsrane gacie i myślą przede wszystkim o tym, żeby więcej niż dwóch nie wyszło poza własną połowę. To nic dziwnego, że nawet sytuacji nie mogą stworzyć. Zwłaszcza, że przegrywają 90% pojedynków 1 na 1 z brazylijskimi obrońcami.
Ale i tak Brazylia będzie mistrzem. Gra dokładnie tak jak 4 lata temu Włochy. Taktyka, taktyka i jeszcze raz taktyka. Ale mają jeszcze tam jakieś indywidualności, choć są one bez formy. Jak Kaka, czy Robinho który musi wykonać 100 bezproduktywnych zwodów zanim wyjdzie mu jeden, który coś da.
Ale może w najbardziej odpowiednim momencie oni właśnie zaskoczą.