Strona 5 z 6 < 1 2 3 4 5 6 >
Opcje tematu
#3800497 - 12/04/2010 03:55 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Big Ben]
Master Flamaster Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/02/2006
Postów: 7056
Skąd: Polska/UK
Bardzo istotnym, aczkolwiek nie jedynym - Toronto bez Bosha to nie są ogórki i mają wystarczająco wiele atutów, by ten mecz wygrać (szczególnie grając u siebie). A powiedzenie "gospodarzam pomagają ściany" nie wzięło się z nikąd... zresztą popatrz na trwający właśnie mecz, gdzie skazywani na pożarcie Cavs bez LeBrona dzielnie walczą z Orlando. Ten sam mecz na wyjeździe wyglądałby zupełnie inaczej, tzn Orlando +15 IMO

Do góry
Bonus: Unibet
#3800504 - 12/04/2010 04:00 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Master Flamaster]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
po prostu każdy argument którego użyłeś (poza właśnie atutem własnej hali) można równie dobrze użyć w stosunku do Bulls

Originally Posted By: Master Flamaster
To dla nich mecz sezonu, grają u siebie i jak nie wygrają to mogą zapomnieć o PO, bo czasu na odrabianie już nie będzie.


smile

Do góry
#3800516 - 12/04/2010 04:06 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Big Ben]
Master Flamaster Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/02/2006
Postów: 7056
Skąd: Polska/UK
skoro tak i obie drużyny mają podobne argumenty, to zadecyduje parkiet, czyż nie? smile

55%-45% na korzyść Toronto i 2.25 uważam, za przyzwoity kurs

Do góry
#3800539 - 12/04/2010 04:12 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Master Flamaster]
Master Flamaster Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/02/2006
Postów: 7056
Skąd: Polska/UK
wiem, że kadrowo obecnie nieco lepiej wyglądają Byki i boję się szczególnie Rose'a i Noah'y, ale chodzi za mną dziwne przeczucie, że po dzisiejszym wieczorze Toronto wskoczy na 39-41. Powód? Oczywiście parkiet tongue A tak poważnie to zobaczymy za 4-5h

Do góry
#3800548 - 12/04/2010 04:16 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Master Flamaster]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Originally Posted By: Master Flamaster
skoro tak i obie drużyny mają podobne argumenty, to zadecyduje parkiet, czyż nie? smile

55%-45% na korzyść Toronto i 2.25 uważam, za przyzwoity kurs


w pełnych składach mają podobne argumenty, ale Raptors nie mają dziś pełnego składu, barkuje ich NAJLEPSZEGO zawodnika smile


Originally Posted By: Master Flamaster
A tak poważnie to zobaczymy za 4-5h


zgadza się

kosz

Do góry
#3801095 - 12/04/2010 08:21 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Master Flamaster]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
Originally Posted By: Master Flamaster
Bardzo istotnym, aczkolwiek nie jedynym - Toronto bez Bosha to nie są ogórki i mają wystarczająco wiele atutów, by ten mecz wygrać (szczególnie grając u siebie). (...)


Toronto bez Bosha to stety niestety ale są ogórki...komentarz dopiero teraz ale oglądałem finałową rundę Masters. Wystarczy sobie policzyć ich bilans bez niego.
A porównywanie ich z grającymi juz o nic Cavs bez LeBrona jest cokolwiek nie na miejscu.
A Bulls mają Rose'a, który jest więcej warty niż ta cała zbieranina mięczaków w Raptors.

Do góry
#3801985 - 13/04/2010 01:55 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Skiper]
Mak0ss Offline
Pooh-Bah

Meldunek: 09/02/2005
Postów: 2403
Skąd: POZnan*
Ostateczna rozgrywka w RS.
Toronto przy remisie są przed Bullsami, wiec wygrywając dziś zmuszają Byki do wygrania jednego dwóch ostatnich spotkań z Bostonem i Charlotte. Tylko pozostaje pytanie, czy Raptors stać na jakieś zwyciestwo jeszcze? Nóz na gardle mają praktycznie ostatnie kilkanaście dni, ale jakoś nie robi im to - 5 L, wczoraj z Bullsami to już był pokaz bezsilności, Byki pokazały jak powalczyć o PO. Cieżko wskazać kogokolwiek kto mógłby pociągnąć Toronto do zwyciestwa dziś. Hedo - wczoraj piekny mecz 2/12 z gry, a to że był najlepiej zbierającym tylko świadczy o słabości podkoszowej Bargnaniego, Noah, Gibson i Miller robili co chcieli.
Teoretyczna motywacja po stronie Raptors, ale grają głupio, nie potrafią wykorzystywać przewag, jedyny który tam ma jaja to Jack, ale to nie gracz, który pociągnie do zwyciestw. Myśle, że grający na luzie Pistons, spokojnie mogą pokusić się o zwyciestwo u siebie. Należy pamietać ze dla Raptors to b2b. Zagrałbym Pistons po 1.75, ale poczekam może na opinie innych wink

Do góry
#3804870 - 14/04/2010 18:29 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Mak0ss]
Giertyszek Offline
Inwestor

Meldunek: 07/12/2004
Postów: 7747
Skąd: Warszawa
Czy Charlotte Bobcats maja szanse na wyzsze niz 7 miejsce przed PO jesli wygraja z Chicago dzisiejszej nocy?

Do góry
#3804877 - 14/04/2010 18:36 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Giertyszek]
Marian Offline
Mistrz Playoff Zima 2011


Meldunek: 30/01/2006
Postów: 11478
Skąd: Wrocław
Originally Posted By: Giertyszek
Czy Charlotte Bobcats maja szanse na wyzsze niz 7 miejsce przed PO jesli wygraja z Chicago dzisiejszej nocy?
przy założeniu że Bobki wygrają z Bykami, a Boston z Bucks mają wink i czysto teoretycznie na pewno woleli by zająć 6 miejsce, aby zagrać z Atlanta w I rundzie, a w II uniknąć Clevlend wink pytanie tylko czy szef Bobcats niejaki M.Jordan będzie chciał wyeliminować klub z którym tyle osiągnął tongue

Do góry
#3804901 - 14/04/2010 18:49 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Marian]
jarko 33 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 25/12/2003
Postów: 20790
Skąd: ostrow wlkp
Originally Posted By: Marian
Originally Posted By: Giertyszek
Czy Charlotte Bobcats maja szanse na wyzsze niz 7 miejsce przed PO jesli wygraja z Chicago dzisiejszej nocy?
przy założeniu że Bobki wygrają z Bykami, a Boston z Bucks mają wink i czysto teoretycznie na pewno woleli by zająć 6 miejsce, aby zagrać z Atlanta w I rundzie, a w II uniknąć Clevlend wink pytanie tylko czy szef Bobcats niejaki M.Jordan będzie chciał wyeliminować klub z którym tyle osiągnął tongue

caly plan w piz... bo Atlanta bedzie grala z 4 miejsca z Zarami z Miami lub kozlami z Milwaukee tongue

Do góry
#3804912 - 14/04/2010 18:53 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: jarko 33]
jarko 33 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 25/12/2003
Postów: 20790
Skąd: ostrow wlkp
Originally Posted By: jarko 33
Originally Posted By: Marian
Originally Posted By: Giertyszek
Czy Charlotte Bobcats maja szanse na wyzsze niz 7 miejsce przed PO jesli wygraja z Chicago dzisiejszej nocy?
przy założeniu że Bobki wygrają z Bykami, a Boston z Bucks mają wink i czysto teoretycznie na pewno woleli by zająć 6 miejsce, aby zagrać z Atlanta w I rundzie, a w II uniknąć Clevlend wink pytanie tylko czy szef Bobcats niejaki M.Jordan będzie chciał wyeliminować klub z którym tyle osiągnął tongue

caly plan w piz... bo Atlanta bedzie grala z 4 miejsca z Zarami z Miami lub kozlami z Milwaukee tongue

sorki chyba masz racje wg.stronki sportsline choc myslalem ze zwyciezcy poszczegolnych dywizji maja pierwsze 3 numery

Do góry
#3804923 - 14/04/2010 18:56 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: jarko 33]
Big Ben Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
Originally Posted By: jarko 33

sorki chyba masz racje wg.stronki sportsline choc myslalem ze zwyciezcy poszczegolnych dywizji maja pierwsze 3 numery


zgadza się, zwycięzcy dywizji mają zapewnione miejsca 1-4, a nie 1-3

Do góry
#3804957 - 14/04/2010 19:08 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Big Ben]
Giertyszek Offline
Inwestor

Meldunek: 07/12/2004
Postów: 7747
Skąd: Warszawa
czyli charlotte nie maja o co grac w zasadzie?

Do góry
#3805137 - 14/04/2010 20:13 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Giertyszek]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
Originally Posted By: Giertyszek
czyli charlotte nie maja o co grac w zasadzie?


Tak, czego by nie zrobili i tak miejsca nr 7 nie opuszczą (przy równym bilansie z Bucks decyduje h2h - jest 2:2, więc decyduje bilans w konferencji - a ten Bucks mają wyraźnie lepszy)

Do góry
#3805156 - 14/04/2010 20:20 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Skiper]
Marian Offline
Mistrz Playoff Zima 2011


Meldunek: 30/01/2006
Postów: 11478
Skąd: Wrocław
Originally Posted By: Skiper
Originally Posted By: Giertyszek
czyli charlotte nie maja o co grac w zasadzie?


Tak, czego by nie zrobili i tak miejsca nr 7 nie opuszczą (przy równym bilansie z Bucks decyduje h2h - jest 2:2, więc decyduje bilans w konferencji - a ten Bucks mają wyraźnie lepszy)
no właśnie, cholera nie wiem jak ja z rana liczyłem h2h pomiędzy Bobkami a Kozłami że mi wyszło na korzyść tych pierwszych smile teraz przejrzałem jeszcze raz i faktycznie jest 2:2, no to wydaje mi się że Bobki puszczą Bykom mecz, już Oni dostaną polecenie z góry od samego Jordana wink

Do góry
#3805181 - 14/04/2010 20:27 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Skiper]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków

Miami/Milwaukee - wygrana Bucks i porażka Heat sprawiłaby że Kozły by przeskoczyły Żar. ALE jest to raczej nieprawdopodobne, bo Heat grają u siebie z Nets (choć ci różne numery wykręcają) a Bucks jadą do Bostonu - Boston już o nic nie walczy, więc pewnie będzie oszczędzał grajków. Mecze są rozgrywane o tej samej porze, więc w teorii niby możnaby stawiać na Bucks (na Heat nie ma specjalnie sensu bo kurs będzie mizerny), ale jak się okaże że np. po 3 kwarcie Heat prowadzą 20-30p, to Bucksom może odechcieć grać do końca.


Odnośnie Chicago to chyba nie pozostaje nic innego jak na nich pocisnąć póki hcp to jeszcze 2p. Chłopaki grają świetnie, w sobotę rozjechali Toronto, wczoraj w 4Q Boston, są cały czas skupieni i nie powinni tej szansy z rąk wypuścić. Charlotte niby nikomu przysług nie robi, ale i tak G.Wallace (ich najlepszy zbierający) ma uraz barku więc nie sądze żeby ryzykowali odnowienia się kontuzji. W Bykach o dziwo wszyscy zdrowi.
H2h ten sezon 2-1 dla Bulls, 93-90 potem 113-108 dla Charlotte (wynik zrobili wspomniany Wallace i Flip Murray, który dziś gra w ... Chicago) i na koniec w poprzednią sobotę 96-88 dla CHI.

Do góry
#3805230 - 14/04/2010 20:51 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Skiper]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
Konferencja zachodnia:

LA Lakers vs Oklahoma City Thunder - to na razie jedyna pewna para.

reszta:

Portland gra z Golden State u siebie - i będzie już znało wynik meczu San Antonio.
Utah gra z Phoenix - i tak samo będzie już znało wynik tego meczu, tzn. Dallas - San Antonio.


Co jest bardziej prawdopodobne moim zdaniem - Dallas wygra ten mecz (h2h ten sezon 2-1 w tym jeden win po OT), a więc Portland wtedy o nic nie gra już - bo i tak jest już wyżej od San Antonio. Zresztą hcp na mecz z GSW to 9p, i niby można by węszyć spisek i grać na gości, ale publika w Portland jest czuła i takich zachowań nie lubi !!! Więc ew. odpuszczenie tego meczu przez PORT wątpliwe.


Wtedy też (przy wygranej Dallas) Utah Jazz nie da razy awansować na miejsce nr 2, ale i tak spina poślady i wygrywa z Phoenix (pytanie po jakim kursie?) i w pierwszej rundzie play-offu gra z Portland, z którymi to wygrali w tym sezonie wszystkie 3 mecze, i u których kuleje Brandon Roy.

A więc pozostaje pytanie o motywację Phoenix w tym meczu - w przypadku porażki grają z Denver (mając i tak przewagę własnego parkietu, bo h2h to 3-1 dla Phoenix), które to Denver jest ostatnio w delikatnie mówiąc słabej formie, zresztą tylko wczoraj właśnie Phoenix ich złoiło 22 punktami. A jako że Phoenix jest gościem meczu w Utah, to niewątpliwie łatwiej jest im odpuścić mecz niż Jazzmanom.

Do tego Utah ma w sumie motywację żeby wygrać, bowiem granie z Denver dla nich chyba wcale nie jest takie atrakcyjne, przegrali z nimi 3 z 4 meczy tego sezonu. Zresztą Jerry Sloan jest raczej znany z tego że nie miesza się w żadne kombinacje, tylko zawsze siada na ławie i wypuszcza swoich graczy po zwycięstwo.

Do góry
#3805271 - 14/04/2010 21:05 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Skiper]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
No i jeszcze jest jedno pytanie - o motywację Spurs w meczu z Dallas. Generalnie Gregg Popovich (którego mam za większego kunktatora niż Jerry'ego Sloana) ma 2 opcje:

opcja no 1 - jest panem własnego losu, "umyślnie" przegrywa ten mecz i gra w pierwszej rundzie play-offu właśnie z Dallas

opcja no 2 - wygrywa z Dallas, czym otwiera drogę Jazzmenom do miejsca numer 2 na zachodzie, a równocześnie jeśli Portland się upora z Golden State (co nie będzie raczej trudne - GSW gra b2b i h2h ten sezon jest 2-1 dla PORT) to i tak zostaje na miejscu nr 7. A wtedy miejsce nr 7 oznacza serię z Jazz, z którymi przegrali wszystkie 4 mecze w tym sezonie - Spurs mogą więc chcieć tego uniknąć.

Do góry
#3805568 - 14/04/2010 23:21 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Skiper]
Skiper Offline
shaken not stirred


Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
Originally Posted By: Skiper

Miami/Milwaukee - wygrana Bucks i porażka Heat sprawiłaby że Kozły by przeskoczyły Żar. ALE jest to raczej nieprawdopodobne, bo Heat grają u siebie z Nets (choć ci różne numery wykręcają) a Bucks jadą do Bostonu - Boston już o nic nie walczy, więc pewnie będzie oszczędzał grajków. Mecze są rozgrywane o tej samej porze, więc w teorii niby możnaby stawiać na Bucks (na Heat nie ma specjalnie sensu bo kurs będzie mizerny), ale jak się okaże że np. po 3 kwarcie Heat prowadzą 20-30p, to Bucksom może odechcieć grać do końca.


uwaga UPDATE

Jak się okazuje, w porannych gazetach jest inna teoria, i chyba bardziej przekonująca.
Otóż Miami chętnie by jednak spadło na to miejsce nr 6 i grało w play-offach z Atlantą. Dlaczego? Bo niby im pasuje, w tym roku Heat wygrali 3/4 meczy z nimi, choć pamięć u nich krótka bo już chyba zapomnieli kto ich w zeszłym roku z stosunkową łatwością na tym samym etapie rywalizacji wyrzucił.

Originally Posted By: Florida Sun-Sentinel
Common sense says the Heat and Celtics will not play many of their regulars Wednesday. But falling to No. 6, the Heat would not only position itself to possibly meet Atlanta in the opening round, having won that season series 3-1, but also would not be in the Cavaliers&#8217; bracket in the second round. By making Milwaukee its first-round opponent, Boston would avoid Dwyane Wade in that first round and instead get a Bucks team lacking sidelined center Andrew Bogut. It would make little sense for Heat coach Erik Spoelstra not to sit Wade, Jermaine O&#8217;Neal and Udonis Haslem, all of whom have been banged up recently."



I jakby tego było mało, Doc Rivers z Celtics chyba nie ma nic przeciwko temu - jak pisałem raczej woli oszczędzać swoich graczy. Dlaczego między innymi? Ano Rivers jeszcze jako zawodnik brał udział w takim "meczu bez znaczenia na koniec sezonu" w roku 1993 w barwach Knicks, przeciwko Jordanowskim Bullsom, i stracili wówczas przez kontuzje Johna Starksa i właśnie Doca Riversa.

Originally Posted By: Boston Globe
The Knicks had wrapped up home-court advantage in the playoffs and were sitting on 59 wins. It wasn&#8217;t getting to 60 as much as league pressure that led coach Pat Riley to play his regular rotation. 'They basically threatened that back then you had to play,' Rivers said. 'Everybody had to play. Jordan had to play in the game that was completely meaningless.&#8217; They obliged, reluctantly. Patrick Ewing played 40 minutes, and the Knicks won a battle, 89-84, but the price was John Starks dislocating his left middle finger and Rivers tearing a ligament in his thumb. 'I remember Riley saying, &#8216;That will never, ever happen again,&#8217; &#8217; said Rivers. To an extent, the Celtics coach has adopted that stance. His team still had something to play for entering last night&#8217;s game against the Bulls, but it didn&#8217;t make him any less cautious. 'You&#8217;ve got to play somebody,&#8217; Rivers said, 'but that will always have an affect on me. If we had everything clinched, after what I went through and other guys on our team getting injured, there&#8217;s no way I would play guys. I wouldn&#8217;t take the chance.&#8217; "



Reasumując, uznałem że nie ma co czekać na łaskawe Pinnacle, i złożyłem naziemny czteropak Bucks + Bulls + Dallas + Jazz po kursiwie 9.42...

Do góry
#3805644 - 14/04/2010 23:54 Re: NBA - sezon 2009/2010 cz.2 [Re: Skiper]
thunder7 Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 21/03/2006
Postów: 3005
Skąd: POZnan*
Originally Posted By: Skiper

A więc pozostaje pytanie o motywację Phoenix w tym meczu (...) niewątpliwie łatwiej jest im odpuścić mecz niż Jazzmanom.


Motywacją Suns(jak i wszystkich) jest uniknięcie w II rundzie Lakersów . Utah możliwe ze bez Booza, watptpliwy chyba tez powrot kirilenki a to sprawia ze naprawde sa short handed

Originally Posted By: Skiper
No i jeszcze jest jedno pytanie - o motywację Spurs w meczu z Dallas.
opcja no 2 - wygrywa z Dallas, czym otwiera drogę Jazzmenom do miejsca numer 2 na zachodzie(......)A wtedy miejsce nr 7 oznacza serię z Jazz, z którymi przegrali wszystkie 4 mecze w tym sezonie - Spurs mogą więc chcieć tego uniknąć.


Wierz mi ze Spurs będa mieli wieksze szanse w serii z Jazzmanami niz z Dallas

Do góry
Strona 5 z 6 < 1 2 3 4 5 6 >

Moderator:  rafal08 



Kto jest online
13 zarejestrowanych użytkowników (ElNinho[mmdea], pacyfista, latajaca_holenderka, Huberthg, rymoholik, Lukasz111, alfa, forty, kemp, buko69, Irek, 11kera11, VVega), 3683 gości oraz 9 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24775 Użytkowników
97 For i subfor
45060 Tematów
5585417 Postów

Najwięcej online: 4506 @ 14/05/2024 20:07