Więc tak analizując swoje porażki bukmacherskie dochodzę do wniosku, że nie ma sensu obstawiać więcej jak 2-3 zdarzenia na kupon. Ale jak tu wygrać, tak żeby być na plusie? O to taki systemik sobie wydumałem:
Zaczynamy od dowolnej kwoty ( przykładowo 4 zł)
Za każdym ustawiamy dwa kupony:
- Jeden z "pewnymi" typami (najlepiej dwa kursy około 1,5) tak aby stawka była około 2.
- Drugi bardziej ryzykowny, zależnie od preferencji 2-3 wydarzenia, tak aby kurs wyszedł około 3.
1)
Dzielimy kasę na dwa kupony:
W przypadku gdy oba wchodzą dostajemy:
2x2+3x2=10
Odkładamy połowę początkowego kapitału "na wszelki wypadek" i gramy dalej z kapitałem 8zł.
Jeśli wejdzie 1 kupon gramy dalej dzieląc znów kapitał na dwa.
Jeśli nie wejdzie nic, trudno trzeba grać dalej na nowym kapitale!
i tak z prostych obliczeń wynika:
2) 8 zł
4*4=16 zł
w banku: 6 zł
3)16 zł
w banku: 14 zł
4)32 zł
w banku: 30 zł
5)64 zł
w banku: 62 zł
6)128 zł
w banku: 126 zł
7)256 zł
w banku: 254 zł
8)512 zł
w banku: 510 zł
9)1024 + to co w banku:1022 = 2046 zł
Myślę że zaletą tego systemu jest to, że o ile na początku powiodło nam się dwa razy, to nawet przy porażce w trzecim etapie jesteśmy na plus.
Co do wydarzeń na typy, to mam nadzieje że mi pomożecie zawsze dobrać coś odpowiedniego.
Jeśli macie jakieś uwagi, to proszę podzielcie się nimi, może razem uda się nam oskubać buków do zera
