Skiper 
Jak zawsze świetna robota, jeden z 2-3 użytkowników tego forum, którego wiedza mnie powala (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), a posty zawsze wnoszą coś mądrego.
Jak to mówią - RESPECT!

______________________________________________
A co tam dzisiaj w najlepszej koszykarskiej lidze świata?
Ilościowo nie za bogato (no bo w końcu mamy czwartek

)...ale za to jakościowo

Pytanie brzmi czy Celtics zdołają kontynuować swoją świetną passę? a może raczej powinno brzmieć czy Lakers są w stanie ją przerwać?
Hmmm...myślę, że są w stanie, ale będzie cholernie (!) ciężko.
Argumenty po stronie Bostonu:
- własny parkiet
- chęć rewanżu za porazkę @LA
- powrót Garnetta
- forma
- LAL gra b2b
Argumenty LA:
- KB24

- trener
- ...?
Jeszcze jakiś czas temu napisałbym, że argumentem Lakers jest ławka, przecież takich grajków jak Odom, Ariza, Vujacić, Farmar nie trzeba przedstawiać.
Ale nagle ni z tego ni z owego świetną formą błysnęli Eddie "trójkowicz" House i Glen "Big Baby" Davis... (choć tak między nami to nie wierzę w ich 'wielkie' mecze z przeciwnikami pokroju LAL).
Wygląda na to, że argumenty po stronie gospodarzy, jednak granie takiego typu @~1.36 raczej mija się z celem.
Handi? 7pkt..? hmmm... nie wiem
Jeśli już to zdecydowałbym się na
UNDER. W gonitwę nie chce mi sie wierzyć, w festiwal trójek duetu Allen-House również nie.
KG poustawia Celtów w defensywie.
LAL tuzami obrony nie są, ale chcąc nie chcąc będą się musieli dzisiaj przyłozyć do tego elementu gry, samym atakiem za dużo dziś nie mają prawa zwojować.
Zapewne Kobe bedzie dwoił się i troił, jednak czy to wystarczy na żelazna defensywę Bostonu?
Jednego możemy byc pewni...emocji nie zabraknie
