Tą teorię posiadam dzięku własnemu doświadczeniu. Jako, że prowadze "księgowość" swoich zakładów w excelu mogłem zrobić potrzebne mi obliczenia.
Wziąłem całość, okres lepszej gry*, okres gorszej gry **( gdzie we wszystkich byłem na plus przy moim stawkowaniu) i wprowadziłem tam zamiast swoich stawek jedną płaską.
*10 kuponów - trafione 6 - 60% skuteczności
**10 kuponów- trafione 3 - 30% skuteczności
Okazało się, że w okresie lepszej gry jestem na plus, gorszej na wielkim minusie i co najgorsze w całej swojej grze też byłbym na minusie.
Płaska stawka jest doprawdy całkiem sensownym sposobem stawkowania, a do tego bardzo prostym.
Wiem, że w poprzednim swoim poście za bardzo uogólniłem, ponieważ " wiele dróg prowadzi do Rzymu" na pewno są gracze którym to daje zyski
Ja mam odmienne zdanie i sam tak nie gram.
Dosyć prostym...hmmm...to prawda.
No i stawkowanie nie ma nic wspólnego z byciem na plusie,
Ja uważam, że stawkowanie ma kluczowe znaczenie, na tej samej zasadzie co bukmacher nie wystawia na wszystkie mecze tych samych kursów.
Chodzi tu o połączenie sposobu obstawiania do sposobu stawkowania.
Jakie są inne "kluczowe elementy"?

To już temat na następny post.
P.S CO do Afryki czy bieguna to się nie wybieram w te wakacje...