Wchodzi pułkownik i widzi majora pochylonego nad papierzyskami.
– Co piszecie, majorze?
– Dysertację – odpowiada zrywając się z krzesła żołnierz.
– Aha! Interesujące. A na jaki temat?
– „Obieg wody w pisuarze”.
– Jakoś tak mało ciekawie brzmi.
– A jak pan pułkownik by zaproponował?
– Na przykład: „Możliwości transportu dwuwodorotlenku w naczyniach o powierzchni słabo perforowanej”.
– Świetny tytuł, panie pułkowniku! – krzyczy uradowany major. – Tak zatytułuję tę rozprawę. Dziękuję za radę!
Po wyjściu pułkownika major biegnie na piętro niżej do swojego przyjaciela kapitana, żeby pochwalić się nowymi ustaleniami i zastaje go też coś piszącego.
– Cześć, co piszesz? – pyta.
– Dysertację.
– Ooo! Na jaki temat?
– „Możliwość zastąpienia instrumentów muzycznych w kościele garnizonowym walorami głosowymi duchowieństwa”.
– Widzę, że odwiedził cię pułkownik – domyśla się major.
– Tak, poradził mi zmienić tytuł mojej rozprawy naukowej.
– A jak ten tytuł brzmiał wcześniej?
– „Po ch… kapelanowi akordeon?”
Na bal przebierańców przychodzi piękna młoda dziewczyna naga, cała pomalowana na biało. Faceci się zaślinili, ale żaden nie miał odwagi aby zapytać, za co się przebrała. Po kilku kolejkach jeden najbardziej rozhuśtany koleś podchodzi i grzecznie pyta:
- Ty, lala, a tak właściwie to za co jesteś przebrana?
Na co ona rozchyla nogi i mówi: za dziurę w zębie...
Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! Kiedy ty skonczysz z
narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi od kiedy ciebie poznalem zmienilem sie,
zerwałem ze swoja przeszłoscia, jestes jedyną którą kocham.
- Synu! To ja - twój ojciec!
Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondynkę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć. Ten jednak nalega i wyjaśnia, że "gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie, będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci 5$. Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje jej spokoju i proponuje inny układ - jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi - płaci 5$, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi - płaci 5000$. To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej spokoju, dopóki nie zagrają w tą grę, więc zgadza się. Prawnik zadaje pierwsze pytanie:
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5$.
- Ok - mówi prawnik. - Twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła maile, przeszukuje internet i nic. Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca się i próbuje zasnąć. Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 5$
I na deser

Wielki oblok zbliża się do lasu. Zaczyna wchodzić do lasu. Zwierzęta leśne przerażone zaczynają uciekać w głąb lasu, wielki obłok dalej porusza się w głąb lasu, zwierzęta leśne gromadzą się w jednym miejscu lasu, aby było im raźniej. Wielki obłok zbliża się do nich, jest coraz bliżej i bliżej i bliżej... W bezpośredniej bliskosci nagle zatrzymuje się, zwierzęta boją się tak, że mają drgawki. Wielki obłok zaczyna opadać, opada, opadł i wyłaniają się jeże krzycząc:
- Jeeeeeee, jaaaaak mustangiiii!