No wlasnie jak w temacie, kiedy waszym zdaniem jest najlepszy okres na wyprowadzenie sie od rodzicow i rozpoczecie zycia na wlasna reke ... co musi sie zdarzyc aby taka decyzje podjac ? Dziewczyna? Praca? Niezależność finansowa? Na pewno do takiego wyboru trzeba dojrzeć, pomagają w tym studia w innej miejscowosci, przez 2 lata mieszkalem w Szczecinie, gdzie studiowalem, jednak rzucilem kierunek gdyż był badziewny, od pazdziernika znowu zaczynam studia i mysle czy w polaczeniu z praca nie wynajac mieszkania, w marcu skoncze 22 lata

jak najwczesniej jesli, masz okazje zarobic na to zycie:) moje zdanie:)

Myślę że każdy czas jest dobry żeby przestać być "wrzodem". Jeżeli tylko jesteś w stanie zarobić jakieś własne pieniądze to próbuj. Ja po studiach licencjackich mając 22 lata zacząłem się sam utrzymywać wraz z żoną. Rodzice dawali mi jednak pieniądze na studia mgr zaoczne bo inaczej nie dałbym rady. Jest ciężko i nieraz szedłem do nich i mówiłem "słuchajcie w tym miesiącu zabrakło 100 czy 200 zł. Młodość niestety wymaga wyrzeczeń jeżeli chce się coś osiągnąć w tym kraju. Praca na dwie zmiany, czy w dwóch miejscach norma. Ważne żeby mieć cel i do niego dążyć ja miałem wybudować dom, udało się mam 25 lat i dom, ch..j że będę go spłacał następne 30 lat, ale warto! Życze powodzenia w usamodzielnieniu.

ps. a na pomoc rodziców chyba przez całe życie trzeba liczyć, po to są rodzice. Ważne żeby nie robić tego cały czas.

Takie moje zdanie - Pozdro

Wg mnie to studia właśnie są najlepszym momentem.
Ale trzeba mieć gdzie mieszkać i za co żyć
Także to nie jest takie proste...

Na miejscu RaviRa nie odważyłbym się brać kredytu na 30 lat mając niewiele ponad dwadzieścia...

Fakt czterdziestka jest dużo lepszym wiekiem na takie manewry.

Każdy kredyt można wcześniej spłacić. Ja po studiach z nie najgorszą pracą, żona również. Jeżeli nie teraz to kiedy? Odkładać kasę do skarpety ? niema takiej opcji.

ja jak tylko sie ozenie i bede mial jakas stala prace, rowniez bede probowal zrobic tak samo jak RaviR Juz od dawna o czyms takim mysle, czekam tylko na odpowiedni wiek czyli moim zdaniem wlasnie 21-23 lata

Ja mam 26 lat myślałem o tym żeby iść na swoje w przyszłym roku,jak tylko moja była skończy szkołę,a że czar prysł na razie skupiam się na robocie i odkładaniu kaski.I nie jestem wrzodem na tyłku rodziców,bo dokładam się im do życia.Decyzja taka jest zależna nie tylko od wieku.Wiadomo np.ciężko iść na swoje studentowi który ledwo wiąże koniec z końcem,a przy rozrywkowym stylu życia niektórych studentów to w ogóle

Podstawą jest bycie na "letkim plusie". Potem już z górki.

Im szybciej, tym lepiej Ja sie wynioslem w wieku 19 lat i to byla jedna z najlepszych decyzji w zyciu. Nie ma nic lepszego niz byc sobie sterem, zeglarzem i okretem

Finanse nie sa przeszkoda (mozna na poczatek wynajac cos skromnego ze znajomymi), ale dobra wymowka dla osob, ktorym wygodnie sie zyje przy mamusi

U mnie było tak:

Podczas studiów mieszkałem jeszcze z rodzicami. Zbierałem kasę z myślą o tym że po studiach na pewno wyjadę i się usamodzielnię.
Udało się. Przyjechałem do Wawy, mam pracę, wynajmuję pokoik. Wszystko załatwiłem bez żadnych znajomości i układów, co jak się domyślam jest dużą sztuką
Życie się rozkręca...

Aktualnie zbieram na samochód, nie ukrywam że próbuję to przyspieszyć grając u buków rzecz jasna