#2609658 - 20/09/2008 20:38
Re: Gdzie jest granica?
[Re: Lord Devastator]
|
member
Meldunek: 23/03/2005
Postów: 140
|
Tak wiec podsumowujac - ustaw sie materialnie - jesli nie umiesz/nie chcesz pracowac to kup kilka mieszkan i pusc je w wynajecie, przynajmniej w UK zapewniasz sobie emeryture niezalezna od tych zlodziejskich ZUSow KRUSow i innych komunistycznych reliktow
haha aż tak dobrze mi nie idzie
|
Do góry
|
|
|
|
#2609662 - 20/09/2008 20:40
Re: Gdzie jest granica?
[Re: FajnyTomek]
|
veteran
Meldunek: 05/01/2006
Postów: 1545
|
Dobre wrażenie :).A tak poważnie wracając do tematu.Tomek piszesz,że masz magistra,dziewczynę,25lat na karku itd.Zero doświadczenia zawodowego.Stary dzisiaj siedzisz w domu wygrywasz,ale za ileś lat nie będziesz z tego miał emerytury.Czas coś w sobie zmienić.Dziwię się Twojej lasce,że jeszcze nie zareagowała na to.Nie izoluj się od świata.Poszukaj pracy,odnów znajomości,zacznij żyć jak człowiek.Pozdrawiam I właśnie o to chodzi, że się nie izoluje w żaden sposób. Mam czas dla znajomych, dziewczyny, rodziny ... żyję jak człowiek ... tylko nie pracuje jak człowiek. Dlaczego trzeba rezygnować z łatwej kasy na rzecz ciężkiej kasy ? Czasem warto pracować,by mieć płacony ZUS i inne niezbędne podatki jak ubezpieczenie zdrowotne,doświadczenie i odpowiedni wpis w CV również bardzo się przydaje, do tego zawierasz nowe znajomośc,jakos tam sie pewnie rozwijasz. Z drugiej strony rozumiem Cię,bo jak mam dobry weekend i zarobię w dwa dnie więcej niż miesiąc pracy,której nie lubię,to też mnie szlag trafia i zastanawiam sie po co ta harówka, ale czasem jest się pod kreską i przynajmniej na tą marną ciężko wypracowaną pensyjkę można liczyć. Taka kotwica.
|
Do góry
|
|
|
|
#2609687 - 20/09/2008 21:05
Re: Gdzie jest granica?
[Re: True02]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/09/2006
Postów: 3801
Skąd: Wiadomości: 33333
|
A co kogo obchodzi jakiś twój idiotyczny garnek? Normalny, ciekawy temat gość zakłada, a nie kolejny w stylu "wklej fotkę z większą liczbą", "co kupić dziewczynie na 18stke" czy "sutki mnie bolą", a zawsze się ktoś musi znaleźć co temat roz.qrwi. Co do tematu, ja akurat nie mam takiego "problemu", ale z boku oceniłbym to następująco. Owszem, jak się ma jakąś kasę z tego i to w dodatku taką jak sam piszesz, że wystarcza na "to i owo" to świetnie. Tylko chyba jednak do czasu. Nie chodzi mi tu o żadne czarne serie czy coś, bo zdaję sobie sprawę że przy odpowiednim budżecie i zarządzaniu nim zbankrutować nie jest wcale tak łatwo  A skoro od paru lat dobrze Ci idzie to nie widzę przesłanek żebyś nagle miał wszystko przegrać. Co innego gdy ktoś w 3 miesiące zarobi np 20k mając masę szczęścia, zwalnia się z pracy, myśli że jest królem bukmacherki i teraz będzie z tego żył. Kilka tygodni i nie ma już nic... Ale przy dłuższych okresach gry można już zdiagnozować czy się do tego nadajesz czy nie. Chodzi o coś innego... Sam sobie odpowiedz gdzie tak naprawdę powinno być miejsce twojej dziewczyny (ach, zawiało jakimś tanim Harlequinem). Masz wyższe wykształcenie, pracę powinieneś znaleźć dość łatwo. Na początek z pewnością nie będzie to stanowisko prezesa w banku, ale od czegoś przecież trzeba zacząć. Klicki np zaczynał od rozwożenia gazet zdezelowanym maluchem(?). A skoro etat nie bardzo Ci odpowiada, a masz jakieś oszczędności, to może warto by pomyśleć nad własnym interesem. Piszesz, że aż tak dużej kasy żeby zakupić mieszkanie nie zarabiasz, więc wyobraź sobie sytuację, że będziesz chciał wziąć kredyt na zakup owego mieszkania, aby iść na tzw "swoje". Ciekawe, który bank daje kredyty na tak duże sumy na podstawie wpływów na rachunek z firm znajdujących się na Malcie, Gibraltarze, czy na Kostaryce. I druga sytuacja, nie wiem czy dzieci teraz pytają w szkole czym zajmują się ich rodzice, ale coby takie dziecko odpowiedziało pani... Mój tato gra w zakładach bukmacherskich? Reasumując, ja bym poszukał normalnej pracy, ewentualnie pomyślał nad jakąś swoją działalnością, jeśli masz pomysł. A bukmacherkę traktował jako źródło dodatkowego dochodu, za który mogę pojechać z dziewczyną na wczasy, kupić jakiś fajny gadżet, itp. Choć wiadomo, pozostaje jeszcze kwestia czasu, doby się wydłużyć nie da.
|
Do góry
|
|
|
|
#2609762 - 20/09/2008 21:54
Re: Gdzie jest granica?
[Re: zostać modem_MLS]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
ś oszczędności, to może warto by pomyśleć nad własnym interesem. Piszesz, że aż tak dużej kasy żeby zakupić mieszkanie nie zarabiasz, więc wyobraź sobie sytuację, że będziesz chciał wziąć kredyt na zakup owego mieszkania, aby iść na tzw "swoje". Ciekawe, który bank daje kredyty na tak duże sumy na podstawie wpływów na rachunek z firm znajdujących się na Malcie, Gibraltarze, czy na Kostaryce. I druga sytuacja, nie wiem czy dzieci teraz pytają w szkole czym zajmują się ich rodzice, ale coby takie dziecko odpowiedziało pani... Mój tato gra w zakładach bukmacherskich?
Dokladnie. Sa oczywiscie banki, ktore moga przymknac oko, ze nie masz stalej umowy o prace, ale wtedy wiaze sie to z dodatkowymi kosztami. Np zlodziejski Dom Bank
|
Do góry
|
|
|
|
#2609859 - 20/09/2008 22:58
Re: Gdzie jest granica?
[Re: lupus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/07/2006
Postów: 3909
|
n wiem czy dzieci teraz pytają w szkole czym zajmują się ich rodzice, ale coby takie dziecko odpowiedziało pani... Mój tato gra w zakładach bukmacherskich? to jest faktycznie najwiekszy problem, dawno nie przecytalem glupszego zdania na tym forum
|
Do góry
|
|
|
|
#2610174 - 21/09/2008 00:42
Re: Gdzie jest granica?
[Re: RoccoRunner]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/09/2006
Postów: 3801
Skąd: Wiadomości: 33333
|
n wiem czy dzieci teraz pytają w szkole czym zajmują się ich rodzice, ale coby takie dziecko odpowiedziało pani... Mój tato gra w zakładach bukmacherskich? to jest faktycznie najwiekszy problem, dawno nie przecytalem glupszego zdania na tym forum Mam nadzieję, że więcej osób myśli podobnie i pod koniec roku z rąk Conrada odbiorę Złotą Malinę. Już nawet garnitur zamawiam na tą wyjątkową galę.
|
Do góry
|
|
|
|
#2611413 - 21/09/2008 20:36
Re: Gdzie jest granica?
[Re: Igor]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 23/07/2003
Postów: 2034
Skąd: Nisko
|
W zupełności zgadzam się z wypowiedzią pana zostać modem_MLS. FajnyTomku tak naprawdę sam musisz zdecydować, usiądź, zastanów się co jest dla Ciebie jest priorytetem a co jest mniej ważne i podejmij jakieś męskie decyzje. Tak jak Ty gram już od paru ładnych lat, dzięki grze udało mi się nawet kupić małe mieszkanko co uważam za swój duży sukces, nigdy nie brakowało mi na jakieś piwo czy wypad ze znajomymi a wszytko to właśnie dzięki graniu. Czas tez starałem sobie wypośrodkować żeby nie zabrakło go dla przyjaciół, rodziny, dziewczyny itd. W pewnym momencie stanąłem jednak w podobnym miejscu jak Ty... Skończyłem studia i zacząłem prace, długo jej szukałem, bo chciałem iść na stanowisko związane z kierunkiem moich studiów i udało się wylądowałem w biurze technologiczno/konstrukcyjnym. Kokosów nie zarabiam, ale wiedziałem, ze jako człowiek "prosto po szkole" bez żadnego specjalnego doświadczenia na wiele nie mogę liczyć, ale to nie było w tym momencie dla mnie najważniejsze. Teraz zbieram doświadczenie które mam nadzieje w przyszłości zaprocentuje, dodatkowo staram się doszkalać. Inny aspekt to moja dziewczyna która nie akceptuje zbytnio mojego grania, częściowo to przez nią/dzięki niej w znacznym stopniu ograniczam się i poświęcam na grę mało czasu, po za tym doby tez nie da się rozciągnąć a bez dobrej analizy/informacji nie ma gry. Teraz gram, żeby mieć jakieś dodatkowe pieniążki na jakiś spontaniczny wyjazd, zrobienie komuś bliskiemu ekstra niespodzianki, czy inne przyjemności, ale ograniczyłem stawki jak i częstotliwość grania. Także ja wybrałem taka drogę "bezpieczna" dającą mi jakieś tam pewność i stabilność, chociaż może mniejsze pieniążki, dla mnie ważnym czynnikiem było tez nastawienie mojej dziewczyny. Chociaż tak jak Ty zastanawiałem się czy to ma sens (mam na myśli normalna prace), zastanawiałem się tez nad własnym biznesem, ale wybrałem jak wybrałem, zobaczymy co czas pokaże. Nie wykluczam, ze za jakiś czas może uznam ze moja praca nie daje mi spełnienia zawodowego, może z niej zrezygnuje albo to z moich usług zrezygnują ;), różnie może być, ale teraz nie mam co gdybać... Znam kilka osób które otrzymują się jak i swoje rodziny z grania, wiec wiem ze można i tak żyć, ale ja wybrałem inna drogę czy lepsza, nie wiem. Pisząc ten post chce Ci pokazać ze masz masę możliwości, sam musisz się teraz mocno zastanowić czego Ty właściwie oczekujesz od życia... Pozdrawiam retoox
|
Do góry
|
|
|
|
#2611520 - 21/09/2008 21:12
Re: Gdzie jest granica?
[Re: retoox]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 03/04/2003
Postów: 9900
Skąd: Poznań/Piastów
|
Moja dziewczyna aktualnie siedzi w Hiszpanii, gdzie zbiera jakieś pomarańcze. Namawiała mnie żebym też pojechał, ale kiedy przeanalizowałem moje ostatnie zyski z grania, stwierdziłem, że zupełnie mi się to nie opłaca. Tylko ty codziennie ryzykujesz a dziewczyna zarabia pewne pieniadze  Wroci po kilku miesiacach w kieszeni pokazna suma a ty akurat wtopa bo pewniak nie weszedl Ps.mialem podobnie tylko w tym okresie gralem w pilke w 3 lidze i kase zarabialem.Z perspektywy czasu i doswiadczenia w tym temacie  moge cie powiedziec ze nie tedy droga.Od kilku lat koniec gram juz za 10,20zl i to mi wystarczy(duze kwoty-ten etap juz minal).Mam wspaniala kobiete i cudownego synka,co miesiac wplywa wynagrodzenie a jak jeszcze wpadnie jakas wieksza wygrana za drobna kwote to rogal na twarzy ze hoho pozdro 
|
Do góry
|
|
|
|
#2611606 - 21/09/2008 21:39
Re: Gdzie jest granica?
[Re: viva]
|
addict
Meldunek: 11/12/2005
Postów: 626
|
presja otoczenia wchodzi tu chyba w gre.. wszyscy w kolo mowia tylko: "ucz sie, ucz", "znajdz super platna prace", "kochajaca dziewczyne", itd, itp.. a tak naprawde trzeba chyba robic w zyciu to co sie lubi, z czego ma sie przyjemnosc. tez jestem teraz troche w kropce, bo studia skonczylem i nie wiem gdzie, z kim i co robic.. jak chcesz zyc z bukmacherki, pokera, czy jakichs takich podobnych interesow malo akceptowanych w spoleczenstwie, to chyba nalezy zatrudnic sie gdzies na pol etatu, zeby wszyscy w kolo byli zadowolieni, ze robisz cos przyzwoitego. a po tej pracy ktorej pewnie nie bedziesz lubial, zajmiesz sie tym co lubisz, w czym czujesz sie dobry i z czego miejmy nadzieje, ze tez bedziesz mial pieniadze. ja na razie zamierzam pracowac w pracy moze nie super platnej, ale w takiej ktora lubie. dodatkowo chce dorabiac na internecie i mam nadzieje, ze to wszystko sie dobrze ulozy. dziewczyny tez bym nie poscil samej, ale jak chce to niech jedzie. ja cenie siebie i niech jak moja cos wywinie, to nech ona zaluje nie ja. z reszta milosc.. jest milosc? na poczatku fajne zauroczenie i takie tam. niby wszystko pieknie, fajnie, ale po czasie nudy.. malo to sie slyszy ze ktos kogos tam zdradza, spotyka sie na boku? jest ktos kto nie zna takiej osoby? lol, ale se rozpisalem.. pozdrawiam 
|
Do góry
|
|
|
|
#2611653 - 21/09/2008 22:06
Re: Gdzie jest granica?
[Re: zxraq]
|
member
Meldunek: 23/03/2005
Postów: 140
|
Widzę, że dużą uwagę skupianie na dziewczynie  nie no pojechała bo chciała, a ja nie mam zamiaru jej powstrzymywać. Reguły współżycia mamy dość klarownie przedstawione i jak na razie się sprawdzają. Ale koniec tych rzewnych odniesień do związków damsko męskich. No nareszcie jakiś post w innym kierunku. Czyli, że jednak są ludzie utrzymujący, nie tyle siebie, co nawet całe rodziny z obstawiania! i mniemam, że im to nieźle wychodzi. Zxraq właśnie o to chodzi, że ja chyba jestem szczęśliwy w tym co robię, ale właśnie ta presja otoczenia, te opinie ludzi, którzy popłynęli na większą kasę, historie osób, które przez bukmacherkę przegrały życie, stoczyły się ... ale czy to nie są jakieś skrajne przypadki, na których podstawie powstało mnóstwo filmów przestrzegających m.in. przed obstawianiem? Każdy zna siebie, jedni odznaczają się większą samokontrolą inni mniejszą, czy nie jest tak, że to właśnie przedstawiciele tej drugiej grupy stają się ofiarami swoich słabości? Problem jaki przedstawiłem to podłoże nie tyle do dyskusji, co do zadumy. Ja właśnie mam jakiś rzewny okres, nie wiem może to ta pogoda. Zacząłem pytać sam siebie, ... miło, że wyrażacie swoje opinie, generalnie są one w jednym tonie, prócz powyższej wypowiedzi zxraq'a, i wiem, że nie tędy droga, ale czy nie jest tak, że tylko dlatego, że panuje powszechne przekonanie, że bukmacherstwo to nie zawód, co więcej - to zło największe i w ogóle beeee. No bo jak ktoś wcześniej napisał ... co odpowie dziecko jak pani się go zapyta czym zajmuje się tatuś? - i czy właśnie tutaj nie leży problem ?
|
Do góry
|
|
|
|
#2611820 - 21/09/2008 23:01
Re: Gdzie jest granica?
[Re: cobra]
|
Bohater na zawsze nieśmiertelny. Mały Żołnierz nie odszedł. On wyruszył w drogę na mecz wyjazdowy...
Meldunek: 24/11/2003
Postów: 28405
Skąd: Pod barem w Zurichu
|
to co powie dziecko to nie problem, gdy powie ze tata gra na giełdzie czy jest analitykiem sportowym zarabiajacym pieniazki grajac w firmach to spoko, sedno w tym ze nie ma szans, najmniejszych, nastawiac sie na zycie, albo co gorsza utrzymanie rodziny zajmujac sie bukmacherka, chyba ze sie ma mega konkretny kapital i fure szczescia, ale i tak serducho tego nie wytrzyma z czasem... pzdr. LOL jak graja zamiast Ciebie i Twoich pieniędzy emocje to jak najszybciej zmień hobby 
|
Do góry
|
|
|
|
#2612147 - 22/09/2008 00:39
Re: Gdzie jest granica?
[Re: cobra]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 11/03/2006
Postów: 7490
|
no i nie zapominaj o limitach bo szpicelki w takim sportingbełcie siedza i przegladaja konta - to nie jest tak ze dzis postawisz, jutro wygrasz, we wtorek wyplacisz wygrana, znowu postawisz cos itp gdyby to jeszcze bylo tak proste ze masz przewage i kosisz buki co tydzien - po kilku tygodniach nie wystawia zakladu, zlimituja Cie czy zaczna pieprzyc jakies farmazony ze 'stosujesz niedopuszczalne metody gry' Do tego trzeba przygotowac sie logistycznie - stosuja rozne kruczki zeby nie tracic - jak omijac limity to moznaby ksiazke napisac ale to nie jest wiedza ktora mozna sie dzielic na publicznych forach przynajmniej poki gra nie toczy sie na uczciwych warunkach (czyli ze kazdy moze stawiac tyle samo - ciekawe jaki % osob wie ze sa limity indywidualne o tym cicho w mediach oplacanych przez reklamy bukow  ) - jednym slowem do 'sporych systematycznych zarobkow z bukmacherki' mozesz miec dalej niz sie wydaje
|
Do góry
|
|
|
|
|
|