http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36037,5681379,Rodzice_malej_Agatki_prosza_o_wsparcie.html

Znam tą dziewczynkę i jej rodziców osobiście, mój synek leżał nawet w tej samej sali przez kilka dni, pózniej Agatke przenieśli do izolatki ponieważ "chemia" którą otrzymuje bardzo wyniszcza jej odporność i musi być odizolowana jak najbardziej, nawet rodzice przy niej muszą być w masce.

Wiem co przechodzą rodzice, ilu poświęceń wymaga leczenie tej choroby, z tego co wiem jest szansa żeby się tego pozbyć i dać tej dziewczynce normalne życie.

Oni praktycznie od początku pobytu w szpitalu opuścili go raz czy dwa na dosłownie kilka dni, niestety musieli wrócić bo stan Agatki był zły i nie pozwalał na pobyt w domu.
Aby przebywać przy dziecku trzeba się godzić na spedzanie kolejnych dni na krzesełku przy łóżeczku, spać na siedząco itp.

U tych ludzi nastąpił kryzys finansowy, zrezygnowali z pracy żeby walczyć o dziecko, proszą o pomoc bo juz naprawdę nie ma kto im pomóc, kilka dni temu rozmawiałem z ojcem Agatki i są duże szanse że leczenie wychodzi na prostą ale nie oznacza że skończy się szybko.

W linku jest podany numer konta na który można wpłacać pieniążki,
znam tych ludzi, tą dziewczynke, wiem co znaczy zrezygnować z wielu rzeczy kosztem leczenia ukochanego dziecka, naprawde warto im pomóc.

Może tutaj znajdzie się choć kilka osób które pomogą, ja już wpłaciłem, moj synek miał to szczeście że dlasze leczenie może odbywać bywając codziennie w szpitalu i może wracać po godzinie dwoch do domu, nie dość że on może w miarę normalnie żyć to my możemy względnie normalnie pracować, oni nie mają takiej szansy \:\(


Edited by Experto (12/09/2008 02:02)