Wlasnie wrocilem... I

uke: sie chce... Chyba zaczne korzystac z typow innych, bo moje to tragedia w tym sezonie... Toronto i St Louis kosztowaly mnie juz tyle, ze chyba dlugo jeszcze tego nie odrobie... Zaraz zaczyna sie mecz Seattle... Zgodnie z moim tokiem myslenia, Seattle powinno to wygrac, bo:
- 2 porazki u siebie, to toche duzo;
- Garcia 10-2 przeciwko Anahaim i 2.37 Era, natomiast Escobar 2-5 przeciwko Seattle z Era 5.54;
- statystyki na covers.com pokazuja, ze ostatnio zadna z druzyn nie mogal wygrac calej serii...
No wiec teoretycznie powinno wejsc, ale przyszedl chyba moment, kiedy zaczynam watpic w swojego "nosa"... Czasem juz tak jest, iz przychodzi taki okres, ze nawet jakbym obstawil czy moj nick to "kp", to by nie weszlo
Ok, powaznie zastanwiam sie na taktyka niekjakiego Raftera poelgajaca na "mocnym przylozeniu online"

, tyle tylko, ze nie chcialbym skonczyc jak ten Pan,, wiec proponuje dyskuje... Jakby ktos chcial, to moj nr gg:1957453
Glupio sie to pisze, ale ...PROSZE O POMOC... cholera nigdy nie myslalem, ze cos takiego napisze na tym forum...