Jestem cierpliwy, poczekam az pojawi sie ktos dorosly
Jestem, jestem.
Oficjalnie to Twoja kuznka

Niefocijalnie piata woda po kisielu.
"Witam wszystkich użytkowników. Jak widać piszę o tej sprawie jako anonim mimo tego, że posiadam konto na tym portaliku. Mianowicie zakochałem się w córce kuzynki. To córka kuzynki po stronie ojca (córka córki siostry ojca - 5 stopień pokrewieństwa). Ja mam 17 lat, ona 14 lat. Niestety jest to dla mnie wielki problem. Chciałem Was spytać co o tym myślicie, czy powinienem w ogóle zawracać jej tym głowę, bo muszę przyznać moje uczucie zrozumiałem dopiero nie dawno i przez to, że widujemy się rzadko, z reguły dwa razy w roku nigdy nie miałem okazji się jej do tego przyznać. Czy taki związek ma w ogóle sens? Jest mi z tym ciężko, jestem oddalony od niej o 150 km, a zobacze ją dopiero na początku lipca na weselu jednego z kuzynów. Proszę Was o niedoszukiwanie się tutaj jakichś "teorii spiskowych", że być może jestem za mało atrakcyjny, dlatego się w niej zakochałem. Jako, że piszę jako anonim mogę nieskromnie przyznać, że nie jest ze mną tak źle. Proszę o nie prawienie mi morałów czy gadania typu odkochaj się, bo przecież każdy kto choć razy był zakochany wie, że to nie takie proste. A ja nie należę do osób, które szastają swoimi uczuciami jak przeciętny nastolatek lub też kieruje się tutaj popędem seksualnym. Wręcz przeciwinie, myśląc o niej nigdy nie myślałem w tych kategoriach. Prawda jest taka, że to pierwsze moje tego typu uczucie, bo wcześniej gdy byłem "zakochany", trudno było mówić o prawdziwej miłości, w końcu miałem 12-13 lat. Teraz mając 17 lat czuje się wbrew pozorom całkiem dojrzały emocjonalnie. Nie chcę jej stracić, ale z drugiej strony jak wyobrażam sobie reakcje rodziny na ten temat, to aż ciarki przechodzą mi po ciele. Ludzie różnie reagują na tego typu okoliczności, ale przecież to jest miłość. Zależy mi na niej cholernie. Na koniec jeszcze chciałbym się zapytać jak taki związek wygląda od strony medycznej. To znaczy chodzi o daleką ewentualną przyszłość i dzieci. Czy będą zdrowe? Proszę pomóżncie mi w tej sprawie."
To też Twoj lupus?

Nie martw się, napaduj
