dzięki
wracając do wcześniejszego wątku odnośnie Husky. Pierwsza kwestia to według mnie to nie jest pies
(no bo co to za pies który nie szczeka
) Osobiście nie ukrywam, że wolałbym Husky-ego ale trzeba mu poświęcić naprawdę dużo czasu. Inna sprawa to niesamowicie mocno rozwinięty instynkt łowiecki. Mój kolega ma Husky i co jakiś czas znajduje na podwórku zagryzione kury, gołębie, króliki a raz to nawet sarne upolował. Są naprawdę bardzo agresywne ale tylko w stosunku do innych zwierząt, jeśli chodzi o ludzi to nawet w dogoterapi się je stosuje. Gdzieś słyszałem, że na walki psów mają zakaz wstępu bo biedne amstafy by długo nie pociągły. I uwierzcie, że nie chcielibyście spotkać ich sam na sam w lesie
Mówię oczywiście o rasowych a nie o dopuszczonych z wilczurem
Ale kiedyś jak już wygram dużo i kupię sobie dom to na pewno skuszę się na parkę.