#1400708 - 16/07/2007 02:49
Re: Wstyd...
[Re: kfjatek]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 26/11/2004
Postów: 6399
|
Jeśli zaś chodzi o kibiców na wyjeździe to według mnie ŁKS Łódź ma najlepszych, takiego dopingu przyjezdnych jeszcze nigdy nie widziałem/słyszałem. Lecha nie słyszałeś? Chociażby to: http://pl.youtube.com/watch?v=UOTNkxrutFM I tam z boku jeszcze. Toż to bandyci i chuligani. Bydło.. no to i Ja dodam filmik z boisk pomaranczy. Oczywiscie też to sa bandyci i chuligani. Bydło..
|
Do góry
|
|
|
|
#1400710 - 16/07/2007 02:49
Re: Wstyd...
[Re: kfjatek]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 26/11/2004
Postów: 6399
|
Jeśli zaś chodzi o kibiców na wyjeździe to według mnie ŁKS Łódź ma najlepszych, takiego dopingu przyjezdnych jeszcze nigdy nie widziałem/słyszałem. Lecha nie słyszałeś? Chociażby to: http://pl.youtube.com/watch?v=UOTNkxrutFM I tam z boku jeszcze. Toż to bandyci i chuligani. Bydło.. http://pl.youtube.com/watch?v=YlkJi9rwgi0no to i Ja dodam filmik z boisk pomaranczy. Oczywiscie też to sa bandyci i chuligani. Bydło..
|
Do góry
|
|
|
|
#1401674 - 16/07/2007 18:31
Re: Wstyd...
[Re: Kameleon]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/03/2006
Postów: 4403
|
Ale za przeproszeniem pieprzycie głupoty!! Oglądacie mecze repry w spotku i piszecie jaka to publika siatkarska jest cacy, natomiast piłkarska to bydło i chamstwo co widać było na meczach Vetra - Legia. Gów... prawda tu nie chodzi o to czy to są mecze siatkówki, piłki nożnej, piłki ręcznej, szachów czy poże pici polo. Zobaczcie na atmosfere meczów siatki np. pomiędzy Mostostalem a Jastrzębskim czy tam była wspaniała, przyjazna atmosfera?? Zobaczcie atmosfere na meczach repry w piłke nożną choćby pokazywanych już to Kielcach, pare osób z forum było na tym meczu więc wie jak było fajnie i rodziny były  Więc tu nie chodzi o dyscypline bo np. nie ważne w co by grały ekipy z Kielc i Radomia to zawsze będzie gorąco na trybunach!! Fakt na pewno łatwiej jest o jakieś przekleństwa jak na mecze przychodzi po 10 tys. i od słowa do sowa jest jak jest niż na meczach w hali gdzie jest po 2-3 tysie. Ja zastanawiam się ile osób z tych co tak psioczą na piłkarskich kiboli byli więcej niż raz na meczu?? Co do kibiców na wyjazdach, to zdecydowanie na 1 miejscu Lech Poznań. Skipper co do frekfencji w Kielcach to i tak przychodziło po mimo porażek minimum 6.000 ludzi, fakt mało ale po 1 w Kielcach jeszcze nie ma tradycji kibicowania, po 2 Kielce to nie Poznań, Kraków, Warszawa czy Wrocław. W Kielcach jest metrowy płotek i jakoś przez rok nikt przez niego nie przeskoczył - da się?? da?? I jeszcze kilka słów co do artykułu z czuba, to najlepiej pokazało to w meczu Korona - Pogoń, kiedy to w pierwszej połowie meczu był doping i flaga "Stadion to nie teatr" natomiast w 2 połowie wszyscy kibice usiedli i był transparent "teraz macie teatr" i byłu trąbki i teksty typu "Hip Hip Hura" co mówili po meczu piłkarze można się domyśleć jaki doping oni wolą. A i jeszcze o Barcelonie, to też jest mój ukochany klub, ale atmosfera na meczu?? Hmm zero emocji. Mecz z Osasuną 50-60 tys ludzi z czego z 5 tysia skośnokich, coś tam pośpiewane przed meczem i koniec. Wszystko fajnie, ale ja jednak wole ten tumult przez cały mecz i zdarte gardło po wygranym meczu, któe jest leczone piwkiem. Pozdro
|
Do góry
|
|
|
|
#1401757 - 16/07/2007 19:25
Re: Wstyd...
[Re: drfocus]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 25/01/2006
Postów: 1711
Skąd: Gdansk
|
...W Kielcach jest metrowy płotek i jakoś przez rok nikt przez niego nie przeskoczył... Pozdro
Bo nie macie w Kielcach... Wałęsy  To tak dla rozładowania atmosfery  Ja też jestem zdania, że dyscyplina sportu nie przesądza o kulturze kibicowania. Piłka nożna jest najpopularniejsza, przychodzi najwięcej ludzi, stąd i zawsze znajdzie się jakiś zły przykład. Do ideału jeszcze daleko, ale sporo dobrego dzieje się w tej materii. Poza tym każda publika jest inna. Jedni wolą "młyn", inni z kolei spokojniejsze kibicowanie. Ostatnio przeczytałem gdzieś, że kibice Liverpoolu żegnali swoich piłkarzy brawami, choć ci przegrywali do przerwy 0:3. Mnie osobiście to rozbawiło, może dlatego, ze ostatnio czytalem książkę Wojtka Kowalczyka, który drwił z ludzi, którzy cieszyli się, ze na Wembley postaliśmy od angoli w d..ę tylko 1:2  Ja akurat z Kowalem się zgadzam, bo jak jest w plecy, to nie ma co chwalić W Barcelonie przy niekorzystnym wyniku część kibiców idzie na sangrię Kibic płaci i wymaga No ale są rózne szkoły 
|
Do góry
|
|
|
|
#1401987 - 16/07/2007 20:23
Re: Wstyd...
[Re: kfjatek]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 08/01/2006
Postów: 8920
Skąd: Ciechanów/Toruń
|
Dyskusja ma mały sens. Amkwish - dobrze że ludzi w Spodku nazwałeś chociaż "publicznością" a nie kibicami.
Yahoo - jak byłeś TYLKO na Legii, to jakim prawem w ogóle zabierasz głos? A co jest złego w kibicach siatkówki z Ligi Światowej? Że potrafią oklaskiwać ładne akcje rywali? Że potrafią zaśpiewać zawodnikowi rywali "Sto lat"? Że nie wyzywają rywala? Czy może złe jest to, że rywale robią wielkie oczy na widok tego, co się dzieje na trybunach? Byłem w Łodzi, teraz byłem w Katowicach i jeżeli na meczach piłki nożnej byłaby taka atmosfera, to jestem przekonany, że na mecze Orange Ekstraklasy przychodziłyby komplety kibiców. Czekam więc na odpowiedź: Co jest złego w kibicach siatkówki?
|
Do góry
|
|
|
|
#1402071 - 16/07/2007 20:51
Re: Wstyd...
[Re: Radek_89]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/01/2003
Postów: 21969
Skąd: Gdynia
|
Przecież piłki nożnej (tym bardziej klubowej) nie da się porównać z siatkówką. NIGDY na stadionie nie będzie takiej atmosfery jak w spodku. Na siatke chodzą pikniki  gdy zaczeliśmy wygrywać to się nagle wielki bum na siatkówke zrobił, to samo z piłką ręczną, skokami narciarskimi. Patrząc na Arke to też była taka chwila, że każdy chciał chodzić gdy awansowaliśmy do pomarańczy, teraz pewnie Ci niedzielni kibice się wykruszą i bardzo dobrze ;] Zresztą w Gdyni też jest często komplet i ludzie się dobrze bawią. Podczas meczu z Wisła  10 tysięcy ludzi skaczących do "kto nie skacze ten za Wisłą" :] Nawet sektor rodzinny jest i można zobaczyć całe rodziny przychodzące na spotkania.
|
Do góry
|
|
|
|
#1402537 - 16/07/2007 23:36
Re: Wstyd...
[Re: Radek_89]
|
journeyman
Meldunek: 19/06/2007
Postów: 87
|
Czekam więc na odpowiedź: Co jest złego w kibicach siatkówki? 1. Klaszczą podczas hymnu przeciwnika. 2. Używali gwizdków. Poza tym nic do nich nie mam, ale jak tak każdy znajduje coś na innych to i ja znalazłem :P. Aha i jeszcze w Anglii zboczeńcy wybiegają nago na boisko - wtedy to się dopiero dzieci gorszą  .
|
Do góry
|
|
|
|
#1402607 - 17/07/2007 00:16
Re: Wstyd...
[Re: KamilZ]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 29/03/2006
Postów: 4403
|
Czekam więc na odpowiedź: Co jest złego w kibicach siatkówki? 1. Klaszczą podczas hymnu przeciwnika. 2. Używali gwizdków. Dokładnie też tego nie rozumiem, alr to samo jest w piłce kopanej. Rozumiem po hymnie, ale w czasie  wydaje mnie się że powinno być cicho. Co do kibicow siatkówki takich jak w spodku to tylko to mi się nie podoba że 1/4 nie wie którzy sa nasi, a 1/2 nie wie co to jest duga linia lub libero nie wspominając już o antence 
|
Do góry
|
|
|
|
#1402616 - 17/07/2007 00:20
Re: Wstyd...
[Re: drfocus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 11/10/2002
Postów: 3303
Skąd: Tarnów
|
nie podoba że 1/4 nie wie którzy sa nasi, a 1/2 nie wie co to jest duga linia lub libero nie wspominając już o antence  [/quote] To raczej na meczach pilkarskich spotyka sie takich tlukow, ktorzy sa zajeci wydzieraniem ryja i patrzeniem na przywodce co im kaze klaskac itd. Zajeci sa wyzwiskami z druga strona i wiekszosc z nich, o ile w ogole chce, to bramki oglada w magazynach pilkarsckich. Wiekszosc z nich nie potrafi wymienci 5 zawodnikow ze skladu... bo "chuj mnie to obchodzi, ja ide robic mlyn". Pajace
|
Do góry
|
|
|
|
#1402636 - 17/07/2007 00:29
Re: Wstyd...
[Re: KamilZ]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/09/2006
Postów: 3801
Skąd: Wiadomości: 33333
|
Co do Wisła - Arka to nie od dziś wiadomo, że Jurczyński > Goebbels. Teraz co do reszty. Jak to wspaniale na tej siatkówce. Och ach. Na Lidze Światowej cudowna atmosfera, spiker zachęca do dopingu  , kartony porozkłada organizator, a Józek z Zenkiem i Marysią mają tylko podnieść i jest fajnie, do tego zje popcorn jak w kinie, na siedząco od czasu do czasu coś burknie pod nosem i cały świat się zachwyca. Do Bułgarii chyba daleko nie jest, to ja zapytam bo za bardzo w temacie nie siedzę ile tych siatkarskich "kibiców" było na meczach wyjazdowych reprezentacji? A może w tym sporcie nie ma zwyczaju jeżdżenia na wyjazdy, no nie wiem, więc pytam. Jeśli chodzi o piłkę to pamiętam jak w 97 lub 99 (wtedy co rudy 3 strzelił, w tym jedną ręką) jeszcze na starym Wembley polskich kibiców było coś koło 7 tysięcy. Jakiś czas temu kilkanaście tysięcy w Austrii, czy niespełna rok temu bardzo, bardzo dużo w Belgii. Na jesień wyjazd do Serbii i tu także można się spodziewać kilku tysięcy polskich kibiców, choć to po części zależy też o co gra będzie się toczyć. W sierpniu w Moskwie mecz towarzyski Rosja - Polska, we wrześniu również w Moskwie między innymi, rozpoczynają się Mistrzostwa Europy siatkarzy. Gdzie tam meczowi towarzyskiemu do takiego wydarzenia jak ME. Teraz mogę się założyć, że na mecz piłkarski z Polski pojedzie więcej kibiców niż na te całe siatkarskie ME. Dla mnie ten cytat jest niekwestionowanym hitem roku, no może oprócz tekstu o uprowadzeniu matki Nieminena. W Polsce rodzinnie chodzi sie TYLKO na siatkowke, bo sa tam prawdziwi kibice, a nie gangsterzy w dresach jak to ma miejsce na polskich stadionach. Ci co piszą jak to niebezpiecznie jest na polskich stadionach, pewnie nie byli na żadnym meczu, a wiedzę czerpią z Faktu, GW, programu Cebuli (nazwy nie pamiętam), itp. Chodzę 11 lat na stadion gdzie obok Legii wg Bzyka jest najwięcej "bydła i buractwa" i przez ten czas ani 1 włos nie spadł mi z głowy. To samo się tyczy wyjazdów, kilkanaście zaliczyłem i o dziwo, ani razu szpitala jeszcze nie odwiedziłem, nawet nie miałem nigdy nic złamanego. Niemożliwe. Niejednokrotnie na stadionie widzę też małe dzieci z rodzicami, a więc kolejny mit jakoby nie przychodzili, bo na stadionach zabijają, a w najlepszym wypadku łamią wszystkie kończyny zostaje obalony. Ci co chcą się bić po prostu się biją między sobą, coraz rzadziej na stadionach, choć jeszcze takie przypadki się zdarzają. Zachwycacie się tak tą Anglią - fakt na stadionach to oni mają bezpiecznie, ale u siebie w kraju. Zwróćcie uwagę na to co sie dzieje gdy angielskie drużyny czy to reprezentacja gra gdzieś na kontynencie. Jak nie na meczu, to przed czy po na mieście dochodzi do jakiś zamieszek, mniejszych lub większych, zazwyczaj później można usłyszeć/ przeczytać: "grupka pijanych Anglików wszczęła awanturę...". Nie ma to jak piłka nożna i fajny klimat jej towarzyszący. Siatkówka, skoki, pływanie synchroniczne czy rzutki nigdy jej nie dorównają. Bo taka siatkówka, czy skoki skupiają ludzi, którzy jeżdżą tam bo to teraz jest to na topie, za kilka lat będzie moda na łucznictwo to będą na to jeździć. A kibice piłkarscy, Ci prawdziwi - (minus) sezonowcy, zawsze na mecz przyjdą, pojadą na wyjazd.
|
Do góry
|
|
|
|
#1402687 - 17/07/2007 00:57
Re: Wstyd...
[Re: Biszop]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/09/2004
Postów: 23725
Skąd: Poznań
|
Ja "kibiców" ze Spodka, porównałbym do "kibiców" w Poznaniu którzy raz w roku mienią się wielkimi kibolami Lecha i idą "na Legię". Przyjdzie taki na mecz z trąbką, kupi popcorn, nie zna najprostszych przyśpiewek lub je psuje. Jeszcze czasem krzyknie "KolejArz".. PS. Temat troszke się rozmył.. 
|
Do góry
|
|
|
|
#1402715 - 17/07/2007 01:08
Re: Wstyd...
[Re: zostać modem_MLS]
|
Blade Runner
Meldunek: 04/05/2004
Postów: 27145
Skąd: Szczecin
|
Chodzę 11 lat na stadion gdzie obok Legii wg Bzyka jest najwięcej "bydła i buractwa" Nie wiem, czy u was na stadionie to bydło jest. Może jest, ale skutecznie kontrolowane przez tych, którzy zajmują się dopingiem i oprawami. A może nie ma na skutek działania zarządu, kart wstępu i tym podobnych rzeczy. Faktem natomiast jest, że najwięcej tego bydła jeździ za waszą drużyną i rozrabia poza miastem/krajem. Choć na pewno ma to związek z dużą ilością osób, która zwykle u was jeździ na wyjazdy. A z taką trzodą niestety miałem doświadczenie. Otóż miałem kiedyś nieprzyjemność jechać autobusem, w którym była grupka (oczywiście nachlanych) kiboli z szalikami Legii - szczęśliwie zęby ocaliłem, ale łańcuszek straciłem i szalik też. Miało to miejsce w Szczecinie przy okazji meczu Pogoń - Legia. Może to rzutuje na moją opinię o tym wszystkim? Pewnie tak. Ale myślę, że nie mylę się zbyt wiele twierdząc, że najwięcej tego bydła jest pod szyldem Legii (i zapewne krakowskich klubów). Z drugiej strony z pewnością na Legii czy Lechu jest najlepszy doping i najlepiej się to prezentuje od strony kibicowskiej. Każdy kij ma dwa końce. I oczywistym jest, że w 95, a może nawet 99% procentach meczów piłkarskich w Polsce jest względnie bezpiecznie (nie licząc "wybryków" pojedynczych najebanych sztuk, których wszędzie na stadionach jest pełno). Niestety dla wielu ludzi te 99% to i tak za mało. Wszelkie ekscesy są nagłaśniane przez media i to rzutuje na opinię. Duży wpływ na takie, a nie inne zachowania "kiboli" ma stan infrastruktury sportowej w naszym kraju (stadiony). Wszak chwiejący się płot aż zachęca neandertalczyków do sforsowania go. Choćby "dla jaj". Tam, gdzie stadiony są ładniejsze i nowocześniejsze (Kielce, Poznań) wydaje się, że nawet część tych "pseudo" kiboli nauczyła się trochę szanować swój stadion i nie chce go niszczyć. Ale to jest coś w rodzaju bardzo powolnej nauki. Obawiam się, że jak by nagle wszystkie stadiony w OE były ładne i ze zmniejszonymi zabezpieczeniami (jak w Kielcach) - to kwestią czasu było by, aż na którymś z nich powtórzyło by się Wilno. Tak niestety u nas jest.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|