Akurat jezdze samochodem posiadajacym to i owo oraz takim, ktory nie ma absu i ma sporo lat. Jezdze (wedlug niektorych) trzymajac male odleglosci (wedlug mnie sa ok). To samo jak dojezdzam do stojacych smochodow wyhamowywuje auto w "ostatnim momencie". I jezdzac samochodem pierwszym wszystko chodzi luzno. A samochodem drugim juz nie raz wjechalbym komus w dupe - choc jego stan techniczny nie jest zly. Ale lata robia swoje.



nie mowilem, ze cos zwlania z myslenia. Jesli systemy nic by nie dawaly to nikt by ich nie wprowadzal.



jak masz abs mozesz wciskac do podlogi..

jak nie masz abs i hamujesz lekko to automatycznie wydluzasz droge hamowania, jak wcisniejsz z calej sily to masz prawdopodopienstwo utraty panowania. I tak zle i tak niedobrze.


Nie wiem jak maluch hamuje. Ale juz np. takim kilkuletnim seicentem to bys mial okolo 15 metrow dluzsza.

Edit: chodzi mi nie o 50 i 70 na godzine, ale w obu przypadkach o 100km/h

Nie mam czasu czytać całego tematu
Ale podejście zmienia się gdy ktoś z bliskich ma styczność z jak to nazwaliście szybkimi, pijanymi, wściekłymi. Nikomu tego nie życzę. W zeszłym roku jakiś oszołom potrącił na pasach moją dziewczynę. To nic że miała zielone. Panu się śpieszyło, skręcał w prawo na strzałce tak szybko że nie zobaczył mojego Słonka. Sku..... jeden,na szczęscie w nieszczęściu nie za szybko jechał. Teraz jak czuję jej strach przed przejściem przez jednię robi mi się smutno I uwierzcie mi teraz bardzo łatwo przychodzi mi zwalnianie przed i w okolicach zebry.
A żeby nie tyle dziur to nie wiem co by się na polskich drogach działo...

Akurat strzalki sa gdzie niegdzie do dupy. Kolo mnie jest przejsce, na ktorym co chwile jest ktos potracony, bo jadac nie widac pasow, dopiero w ostatnim momencie.

Co jeszcze zauwazylem, ze w tym temacie kazdy pisze, ze w miescie jedzie 40-50, a poza 70-90. Szkoda tylko, ze jadac np Krakow - Kielce malo kto jezdzi ponizej 120. Wystarczy shamowac do 90-100 to kazdy Cie wyprzedza. I takie sa fakty. Wiec po co niektorzy staraja sie na sile udowodnic, ze nigdy nie popelnili wykroczenia.

Ja codziennie przechodzę przez przejście, gdzie dla kierowców szybciej zapala się strzałka niż pieszym zielone. Często się zdarza, że kolesie ruszają i mają resztę w d..pie, w tym samym momencie piesi dostają zielone i taki kierowca albo stara się jeszcze przed pieszymi przejechać albo gwałtownie hamuje. Już nieraz było tam blisko potrącenia. Powinni tą sygnalizację inaczej zsynchronizować. Najpierw zielone dla pieszych, a dopiero później warunkowa strzałka dla skręcającego samochodu.

hipokryzja, kurs 1,00...1 ze kazdy kierowca ktory sie w tym temacie wypowiada przekroczyl kiedys predkosc
Nawet Terror... Zda egz. na prawo jazdy i juz to widze. jak jezdzi 50km/h po miescie i poza miastem 70

to głównie zalezy od tego jakim samochodem się jeździ, takim trochę już zużytym poldkiem to dość ciężko naginać prawo, ale jak tylko wsiadam do lepszego samochodu samo się prosi aby przekroczyć te 110-120
Terror, jakim samochodem będziesz jeździł ? pytam z ciekawości

Ci zaś co popełniają wykroczenia, na siłę próbują sobie szukać usprawiedliwień.

Experto, nawet nie kurs 1,00 ....

Chyba nie do końca chcecie zrozumieć ideę. Wszyscy się czepneliście tych 50km/h w mieście, i z uporem maniaka to wałkujecie.

Jeszcze raz powtarzam to co zauważyłem jako "normę" u sporej części kierowców w mieście i o czym napisałem na 1 stronie topiku:

- zmiana pasa ruchu bez kierunkowskazu
- wyprzedzanie na przejściu dla pieszych
- nie respektowanie zatrzymania się przed zieloną strzałką i przejeżdzanie między pieszymi
- przejeżdzanie drugim "wolnym" pasem na przejściu dla pieszych, w momencie gdy na drugim pasie akurat zatrzymał się samochód by tych pieszych puścić



Nie pisałem nic o 50 km/h ... sami sobie to wymyśleliście, co nie znaczy że jestem za nadmierną prędkością ...

Jeszcze do końca nie wiem, wszystko zależy od "koniunktury" jaka zaistnieje

Wersja jest taka, że wpierw będę szukał Fiesty w dieslu rocznik od 2002, dalej być może C3 też diesel.
Peugeot 206 - ten który najbardziej mi się podoba, został zmiażdżony krytyką i generalnie się z tym zgadzam.
A co zakupię, czas pokaże, może trafi się całkowicie inna opcja, ciężko powiedzieć

T-error nie lubi szybkich samochodów,ale jeden juz stoi w garazu



P.S Chwalił sie

od razu kupujesz własny ? czy najpierw samochodem rodziców ?

<leże> gnacik

No własny, od razu
Rodzice niestety niezmotoryzowani.

jakos nie wiem co w tym smiesznego wytłumacz...

Hmm no chyba wiek T-errora

Dobra, już przestańcie

ale kilka postów wyżej pisze o tym, że nie wie na który sie zdecydować, czyli ma zamiar kupić ..pożyjemy zobaczymy, jakby co to ja mam samochód w sam raz dla Niego, Poldomir S Klasa 1.6 GLI na GAZ takim na pewno przepisów nie złamie

luknij na jego avatar, przypadkiem sobie go nie wybral ;d