niby nic, a jednak bardzo dużo i bardzo mocno... jak to można tak nagle wejść do ogrodu pełnego krętych ścieżek i co najgorsze nie umieć znaleźć tej właściwej drogi...

gdy już myślisz, że jesteś blisko wyjścia i spotkasz ją tam to znowu widzisz ślepą uliczkę... a każdy kolejny dzień tej wędrówki przysparza Ci ból i cierpienie, nigdy byś nie przypuszczał, że taka wędrówka i pogoń za nią może być taka dręcząca dla Twojej duszy...

w ogrodzie są też miejsca w których się z nią widzisz, jesteście bardzo blisko siebie lecz między wami ogromna przeszkoda, którą chcesz ale nie możesz i nie wiesz jak pokonać... ale próbujesz, walczysz, starasz się, fakt trochę nie udolnie, trzeba powiedzieć, że ona za bardzo ci w tej walce nie pomaga... starasz się wejść na ten płot i dzwonisz do niej... jesteś prawie na samej górze, bo zgodziła się na spotkanie... jednak wiesz, że w każdym momencie możesz spaść i dlatego czujesz niepokój... wspinasz się, chciałbyś tak bardzo żeby ona też tak chciała... następnego dnia coś się dzieje, spadasz i już się nie spotkacie, znowu pozostaje tylko obcy kontakt i czujesz złość, frustrację i rozczarowanie... wiesz, że gdy minie burza będziesz musiał spróbować znowu, ale czy starczy sił...

więc idziesz dalej szukając wyjścia, jednak jedyne co napotykasz to kolejne takie przeszkody, gdzie możesz ją tylko zobaczyć i chwilę porozmawiać, przy towarzystwie tego wielkiego muru, który was dzieli... albo ślepe uliczki, które nakazują się cofnąć i szukać od nowa...

nie łatwiej było napisać, że po prostu chodzi o kobiety? przyjdzie taka chwila, że trafisz na tą jedyną i będziesz już ciągle 'na samej górze' bez 'poczucia niepokoju, że spadniesz'

pozdro

1. To że jutro przez jebanego Giertycha muszę iść do szkoły :/ A wychowawca taki palant że jak sie urwiemy klasowo to sie tak dopieprzy ze nikt nie zda (uczy niemieckiego, moja klasa mat-fiz -_-)
2. Pogoda, leje i leje :/
3. Ze dentystka mi chyba źle złożyła zęba, nie dość że boli troche to jeszcze nie równo coś jest i nie da rady jeść normalnie... no qrw...

jak sie darzy to sie darzy Rancorn ;]

ja dzisiaj tak:
kac z rana
wedroweczka do szkoly oddac repetytorium sorce
powrot do domu, po godzinie na pogrzeb brata qmpla
powrot do domu, zdarzylem sie poklocic z moja druga polowka
3cia w ciagu dnia wedrowka na miasto zeby wplacic kase na konto
wepchala sie jakas stara babka przede mnie ;]
po 10 minutach stania w kolejce okazalo sie ze nie mam kartki z nr konta
czekalem 15 minut zeby dostac nr konta
po godiznie meczarni wychodze z banku burza ze ocholera, pada wieje a ja w samej koszulce
*** sie i w ogole chui

Nie ma środków na batfair, a właśnie na jutro by mi się tam przydały, i "nie ma bata" abym do jutra zdołał je jakoś tam dostarczyć

To ze kolerzanka z Polski cos mnie zaczela unikac.

Może przez ortografie

Kac.

Zrób sobie mocną herbate z 8 łyżkami cukru i po kacu

Denerwuje mnie jak forumowicz wrzuca komuś, że gra po 2 zł.
CZY TO ŹLE?
Czy to jest powód do wywyższania się?
Niektórzy grają dla przyjemności...
[tu powinien być puke ale nie lubię tej grafiki]

Denerwuje mnie, że muszę czekać przynajmniej do poniedziałku aż dojdzie mi przelew z banku na moneybookers. Denerwuje mnie, że muszę uczyć się pracy. Denerwuje mnie, że znowu trzeba czekać na nowy sezon NHL i łudzić sie na zdobycie pucharu przez SJS :(. Denerwuje mnie pogoda gdzie właśnie pada deszcz i świeci słońce, że aż się tęcza mi za oknem pojawiła :D, w dodoatku niekiedy wieje nie miłosiernie.

Przegapiłem wczoraj występ Comy

oj znam ten ból
5 miesięcy bez meczu Canucks to długo. za długo.

z drugiej strony, denerwuje mnie że czas tak szybko płynie

Polskie drogi

trasa Rzeszow - Warszawa 300 kilosow ponad 4h jazdy autem

cwaniaczki ktorzy na sile sie wpychaja przy wyprzedzaniu i jeszcze udaja zdziwionych, jak im nie ustepuje, gdy grozi im czolowe z tirem

za 2 tygodnie Coma i Kult beda w Lublinie. Zapraszam

Uwierz, że gdyby to było trochę bliżej, to bym pojechał

24.05 w Szczecinie. Ciut bliżej

I to mi się podoba. Niech się nauczą...

ze PS kupuje prawa do Mastersów a finał jak zwykle retransmisja podobnie jak z Monte Carlo tak dziś z Rzymem

wlasnie dziewczyna powiedziala mi ze idzie na wesele z kolega (ktory mial wobec niej pewne plany i nie wiem czy nadal nie ma).

Oaha witam pozdrawiam rence kurva ;]