#1144643 - 17/04/2007 06:12
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: kamasss]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 04/02/2005
Postów: 2504
|
i ja mam juz w swoim zyciu takie rany...
Nie wiem kiedy to sie zaczelo, ale jak tak sobie przypominam to trwalo to od momentu kiedy ja poznalem. Ja: zakompleksiony (zreszta kto by ich nie mial przy moim owczesnym wygladzie), bez znajomych, nowe otoczenie. Ona, przebojowa, towarzyska, no i sliczna. Tak sobie mysle, ze gdybysmy sie poznali chociazby rok pozniej to moze by cos z tego bylo, a tak mam przeczucie, ze juz na samym poczatku sobie wyrobila zdanie o mnie i z gory stalem na straconej pozycji. Ja juz wtedy wiedzialem ze nie mam szans, wiec cierpialem w samotnosci. Zreszta kolo niej zawsze sie krecili jacys kolesie, ilu ja juz ich widzialem. I tak trwalo to 3 lata, jechalem na wycieczke, szedlem na impreze, chodzilem na kolko, z nadzieja ze Ona tez tam bedzie. Pozniej matury. 9 miesiecy jej nie widzielem, myslalem ze mi przeszlo, znowu nowe otoczenie, znajomi, zmienilem sie, kolo mnie zaczely sie pojawiac inne dziewczyny. Tlumaczylem sobie to co bylo szczeniackim zauroczeniem. I kiedy wydawalo sie ze wszystko jest ok wystarczylo jedno spojrzenie, jedno dotkniecie, pomimo juz niezlego upojenia alkoholem uklucie w klatce piersiowej, bezdech, zeby wszystko wrocilo ze zdwojona sila. A teraz jest jeszcze ladniejsza... Juz tydzien to przezywam... Teraz jest z jakims kolesiem starszym o 10 lat, tylko tyle sie dowiedzialem, i znowu nie mam odwagi, znowu czuje sie jak ten 16-letni gowniarz, ktory jeszcze sie nie golil... nie wiem ile mi trzeba, ale wiem ze to tak latwo nie przejdzie, a ja wrocilem do fazy ze to szczeniackie zauroczenie bylo... i narazie dobrze mi z tym, tylko do kiedy? do nastepnego przypadkowego spotkania?
|
Do góry
|
|
|
|
#1144727 - 17/04/2007 14:28
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: ajdam]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 24/10/2002
Postów: 7474
Skąd: (L)
|
*** daleko na ten browar tak? aktualnie siedze w olsztynie jeszcze jakies 2 tygodnie, pozniej zawijam do siebie na chate - ostrów mazowiecka, jade na pare dni do kielc(na mecz koronki mam zamiar sie zalapac), a jak wszystko pojdzie po mojej mysli to od wrzesnia bede mieszkal we Wroclawiu. To gdzie masz najblizej?:) Llama to nei ta panna z opisow. Na tamta ostro mie wzielo, latalem za nia jakies 4 lata!!! i to nie bylo zauroczenie bo tak jak lupek pisze z zauroczenia mozna sie szybko wyrwac a jak czlowiek zakochany to chocby wszystkie znaki na niebie i ziemi swiadczyly przeciwko tej "milosci" to i tak niezrozumie, przynajmniej ja nie zrozumialem i nadal nie rozumiem, ale coz obiety juz tak maja ze dzialaja nieracjonalnie. Teraz tez proboje znienawidzic swoja niedoszla milosc bo nie widze innej opcji zeby sobie poradzic z "odrzceniem" ale to nie taka prosta sprawa bo naprawde wiele mnie z ta dziewczyna laczylo i chybanadal laczy, mimo braku jakiegokolwiek kontaktu od ok 3ech miesiecy wciaz o niej mysle i zaczynamnie to juz w.k.u.r.w.i.a.c. A panna od opisow miala mi tylko pomoc sie odstresowac, takze mozesz z tego zartowac do woli. Zreszta jak dla mnie to ze wszytkiego mozna sobie robic jaja byle to nie bylo chamskie i w granicy dobrego smaku. Trza miec dystans do siebie i do swiata panowie nawet jak cos w pizdu nie wychodzi w zyciu, bo ono takie troche do dupy jest czasami ale zdarzaja sie chwile kiedy nam te wszystki zle momenty wnagradza i z tego trzeba sie cieszyc. oj sie rozpisalem sentmentalno filozoficznie, nie miejcie mi tego za zle, dopiero wstalem i tak mie jakos wzielo na rozkminki. trzymajcie sie romantyczni kochasie i Wy ktorzy kazda byla panne traktujecie jak powietrze, rozne sa sposoby na radzenei sobie ze strata (kobiety) i wszystko zalezy od czlowieka jak to przechodzi. jeden bardziej dotkliwie inny mniej. lekarstwo jest jedno - kolejna panna, ale tu jest minus, przynajmniej u mnie, bo kazda kolejna porownuje do tej jednej jedynej ktora byla moimidealem i jak narazie reszta nie dorasta jej nawet do piet (mowie o charakterze bo uroda to jzu zupelnie inna sprawa  ) pozdro 
|
Do góry
|
|
|
|
#1144766 - 17/04/2007 15:15
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: marzano]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
Lupek to dupek  Wiec nie przepadam specjalnie jak sie mnie tak nazywa  Najblizej z tego, mam do wroclawia, jakies ze...400km  I nie lam sie, ja tam wole czytac teraz takie posty, niz o wyrywaniu panien na durne teksty  Ja przechodze taka sytuacje po raz drugi, wiem juz jak se radzic(chyba nie bede sie juz tak miotal), ale tez wiem, ze latwo nie zapomne. Rysa mi na sercu zostanie tego tez jestem pewnie, kurde co ja gadam, przeciez ja nie mam serca  
|
Do góry
|
|
|
|
#1144788 - 17/04/2007 15:39
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: lupus]
|
Porucznik
Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
|
To znowu ja, ale juz ostatnia refleksja  Pamietajcie panowie, czas nie leczy ran, czas przyzwyczaja do bolu Aż tak źle ? Z jednej strony to co pisze Llama to prawda. Można poszukac wad i je sobie wyolbrzymiac. Ale w moim przypadku to sie nie sprawdziło. Miałem podobna sytuacje do Twojej Lupus. Dziewczyna, ktora czesto widziałem robiła na mnie duże wrazenie ( chodzi głowie o wyglad bo z nią nie rozmawiałem) I raz na jakiejś imprezie postanowiłem sprobowac z nią pogadac itp. Spędzilismy miło czas, po cichu liczyłem ze może coś z tego będzie. Po kilku dniach postanowiłem zaprosić ja na impreze czy do kina. Powiedziała przez tel że jest chora i ze moze innym razem. Nie ma problemu padło z mojej strony choć wiadomo o czym to świadczyło - nie chciała. Po kilku tygodniach wracając ze szkoły z nią rozmawiałem, tak naprowadziłem rozmowe, że powiedziała o tym ze ktoś ją juz tam bajeruje.. Troche mnie to zabolało  A jak ją zobaczyłem z kolesiem, którego znam dobrze, to poczułem się fatalnie ! Nie wiem co w nim widziala ale to już szczegół. Czułem sie z powodu odrzucenia dziwnie, z tego ze nie mam dziewczyny. Powtarzałem sobie, ze ona nie jest taka swietna, ze ma dziwny charakter itd. Niby to co pisał Llama sie sprawdza ale.. Obecnie jestem z dziewczyna z która jest mi swietnie, czuje sie przy niej dobrze i nie moge narzekać. W ostatnią niedziele zobaczyłem po dluzszym czasie nieobecnosci dziewczyne przez ktora zostałem odrzucony no i coś sie ze mną stalo. Znów jestem pod jej wielkim wrażeniem ! Wygladała cudownie ! Do teraz mam jej widok przed soba I tu sie nie do konca sprawdza wyolbrzymianie wad gdyż gdyby ona probowała mnie uwieźć to myśle ze bym uległ. Sam niczego nie bede robił gdyz jestem cały czas z obecna swoja miloscia. Jakoś sobie z tą sytuacja poradze, pewnie po kilku tygodniach nie bede juz pamietal tylko co robic do czasu zeby zapomniec ? Wolałbym juz jej nie widywac gdyz ona wyglada bajecznie ! Tak wiec moze w Twoim przypadku choc sprawdzi sie teoria o szukaniu wad i ich wyolbrzymianiu 
|
Do góry
|
|
|
|
#1144833 - 17/04/2007 16:26
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/12/2006
Postów: 6199
Skąd: bezczas
|
jejku.mam 20 lat byłem z laska ponad 2 lata było wspaniale ale musielismy sie rozstac bo doszlismy oboje do wniosku ze nie pasowalismy do sbeie. teraz zyje sobie na luzie, tak jak pisałem so=potykam sie z jedna i nie zamulam dupy tak jak to było po pierwszych miesiacach,teraz jest juz okey. panowie wrzuccie sobie troche na luz i zyjcie pełna zycia 
|
Do góry
|
|
|
|
#1145075 - 17/04/2007 18:13
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: rivex]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2005
Postów: 3612
|
jejku.mam 20 lat byłem z laska ponad 2 lata było wspaniale ale musielismy sie rozstac bo doszlismy oboje do wniosku ze nie pasowalismy do sbeie. teraz zyje sobie na luzie, tak jak pisałem so=potykam sie z jedna i nie zamulam dupy tak jak to było po pierwszych miesiacach,teraz jest juz okey. panowie wrzuccie sobie troche na luz i zyjcie pełna zycia  mialem identyczna sytuacje. byłem z dziewczyna ponad 2 lata, i rozstalismy sie z tego samego powodu. tak ogolnie rzecz ujmując nie pasowalismy do siebie (ogień i woda doslownie). na początku nie bylo łatwo, ryczałem jak bober  teraz mam prawie 26 lat, nie mam dziewczyny i kurcze czuje się szczęśliwy jak nigdy dotąd. tak jak pisze $port, wrzucie na luz i żyjcie pełnią życia  Jak bedziecie chodzic tacy przymuleni i przygnebieni to i tak Was zadna dziewczyna nie bedzie chciala  najczystsza prawda. sprawdzone rowniez empirycznie  Uszy do gory i bądźcie szczęśliwi 
|
Do góry
|
|
|
|
#1147714 - 18/04/2007 05:44
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: Mar]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 15/03/2005
Postów: 6529
|
Mam pytanie do znawców. Jutro mam 4 rocznicę (dziewczna) i już jest kolacja ustwiona itp. Co byście jeszcze dorzucili jako niespodziankę? oświadczyny to samo chcialem naisac. To nie jest glupi pomysl  4 lata to dlugo i jak czujesz ze ona jest ta jedyna to sie nie zastanawiaj 
|
Do góry
|
|
|
|
#1148752 - 18/04/2007 20:04
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: Rysio Ochudzki]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/12/2006
Postów: 6199
Skąd: bezczas
|
człowieku za 5 lat to ja mam juz w planach drugie dziecko a nie  pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
#1205429 - 09/05/2007 00:34
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: $port]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 26/11/2003
Postów: 6743
Skąd: Canary Wharf, London
|
Zapraszam na forum o uwodzeniu kobiet :http://www.pualifestyle.fora.pl Najpierw trzeba się zarejestrować i wysłać do admina zgłoszenie - przeczytajcie dział o rejestracji kont. Rejestracja jest darmowa, of coz  Jeżeli mod uzna to za spam, niech usunie. 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|